Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#17210

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Zbliża się dziesiąty, na koncie zostało mi tyle, że nie mogę już wypłacić, ale na skromne, weekendowe zakupy starczy.

Wychodzę ze sklepu. Mijam pana menela, który kuśtyka do kosza, aby wyrzucić puszkę po piwie. Nie zdążyłam się zapakować, gdy pan podchodzi do mnie i pyta:
Menel: Księżniczko, może dałabyś mi coś do jedzenia? Jestem bardzo głodny.

Szybki przegląd zakupów. Mogę mu dać ciabattę - ale na miłość boską, mam jedną, dla siebie na śniadanie. Specjalnie jechałam do L., bo mają wypiek na miejscu. A oddać mu i wrócić się do sklepu, żeby KARTĄ, bo nie mam w gotówce tych 89 groszy, zapłacić za jedną bułkę...
Reszta moich zakupów to półprodukty. Nie dam mu przecież surowych ziemniaków czy puszki fasoli.
W końcu uznałam, że jogurt to najlepsza opcja. Wręczyłam mu go z uśmiechem, na co on odparł:
M: No co pani... jeszcze sraczki dostanę... Skoro pani nic nie ma do jedzenia, to może chociaż 50 groszy na piwo się znajdzie?

panowie spod sklepu

Skomentuj (5) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 494 (582)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…