Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#18223

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Historia o piekielnym księdzu i piekielniejszym lekarzu wydarzyła się kilka lat temu w moim miasteczku powiatowym w kościele, podczas mszy. [Było o tym nawet w pewnym programie TVP co obcokrajowcy sądzą o Polakach].

W kościele trwa msza, podczas której ksiądz mówi o aborcji, że to morderstwo nienarodzonych dzieci. Dalej wymienia pewnego lekarza z imienia i nazwiska podając, że ten a ten lekarz dokonał dwóch aborcji i zasługuje na całkowite potępienie. W trakcie powyższego wystąpienia do ambony podchodzi pewien parafianin prosząc o zabranie głosu. [K]siądz uprzejmie zaprasza, ale nie wie on ani pozostali parafianie, iż jest to w/w [L]ekarz.
L: Nazywam się tak i tak [K zachowuje spokój], jestem tym i tym lekarzem [K zaczyna nabierać barw na twarzy], dokonałem nie dwóch, a pięciu aborcji - podniesionym głosem - w tym trzech u zakonnic [K próbuje wyrwać księdzu mikrofon, na ambonie szamotanina] PROSZĘ DO MNIE WIĘCEJ NIE PRZYSYŁAĆ ZAKONNIC.

U wszystkich parafian szok i niedowierzanie...

Skomentuj (25) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 1254 (1374)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…