Ku przestrodze wszystkim kupującym nowe samochody.
Kilka lat temu mój tata pracował jako sprzedawca w salonie samochodowym. Pewnego dania przyszedł tam jakiś człowiek z ogromną awanturą. Współpracownik taty, który pracował tam trochę dłużej od niego opowiedział mu co się stało.
Kilka lat wcześniej przy rozładunku jeden z samochodów spadł z lawety. Oczywiście po krótkim pobycie w warsztacie, wrócił do salonu i został sprzedany jako nowy. Facet dowiedział się o tym dopiero po kilku latach, gdy sprzedawał samochód, a kupujący zwrócił mu "delikatnie" uwagę, że samochód nie jest bezwypadkowy, tak jak napisano w ogłoszeniu.
Kilka lat temu mój tata pracował jako sprzedawca w salonie samochodowym. Pewnego dania przyszedł tam jakiś człowiek z ogromną awanturą. Współpracownik taty, który pracował tam trochę dłużej od niego opowiedział mu co się stało.
Kilka lat wcześniej przy rozładunku jeden z samochodów spadł z lawety. Oczywiście po krótkim pobycie w warsztacie, wrócił do salonu i został sprzedany jako nowy. Facet dowiedział się o tym dopiero po kilku latach, gdy sprzedawał samochód, a kupujący zwrócił mu "delikatnie" uwagę, że samochód nie jest bezwypadkowy, tak jak napisano w ogłoszeniu.
Ocena:
363
(421)
Komentarze