Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#22293

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Wszyscy widzę wrzucają ostatnimi czasy historie o ludzkiej pazerności i chciwości. No to ja podłączę jeszcze i swój wagonik do tej ciuchci...

Dawno, dawno temu.. a dokładnie w 1994, w moim mieście rodzinnym miało miejsce pobijanie Rekordu Guinnessa w... robieniu loda (no, no bez głupich uśmieszków proszę). Firma Augusto wyprodukowała największego na świecie loda na patyku ważącego 8780 kilogramów. Lód ten został wystawiony na widok publiczny pod ratuszem, gdzie zebrana gawiedź miała mieć możliwość pożarcia ‘potwora’. Na sobie tylko znany znak-sygnał panie hostessy zaczęły nakładać lody, kładąc je na małe talerzyki lub nakładając w to co tam ludzie przynieśli (zazwyczaj takie małe pucharki czy miseczki, czasami jakiś termosik).

Oczywiście największą frajdę miały z tego mieć dzieciaki... Jednak nie dane im było się długo pocieszyć, gdyż do akcji wkroczyli ONI.
ONI to niezorganizowana grupa ludzi w wieku mocno podeszłym (w 1994 jeszcze nikt nie wiedział o tym, że oddziały te już za jakiś czas zewrą szeregi i pod banderą Radia Maryja, w charakterystycznych moherowych hełmach, będą nękać nieprzyjaciela). Otóż ONI ruszyli całą siłą (skąd tyle siły u babć i dziadków, którzy na co dzień od godziny 6:00 wyczekują pod przychodnią, narzekając, że cierpią na praktycznie wszystkie choroby?) dzierżąc ... wiadra i miski w dłoniach. Tak, tak, wiadra i miski. Bijąc, kopiąc i pchając dzieciaki przedarli się na linię frontu, gdzie przyniesionymi z domu łopatkami typu ‘saperka’ dziubali w lodzie, nakładając to co udziubali do wcześniej wspomnianych pojemników. Następnie z wiadrami i michami pełnymi lodów, uginając się pod ich ciężarem, krzycząc coby motłoch się rozstąpił i miejsce im zrobił, bo oni starzy i schorowani, rozeszli się do miejsc zakwaterowania.

Do dzisiaj się zastanawiam, ile oni z tych lodów, które tak pieczołowicie pakowali do wiader, tak naprawdę zjedli? Jakoś wątpię, żeby człowiek był w stanie zjeść wiadro lodów. A że gorąco wtedy było, to te lody zaczęły się troszkę rozpuszczać, więc do zamrożenia ‘na zaś’ też raczej się nie nadawały.

Skąd ta mentalność "Jak dają za darmo to trzeba brać, choćby do niczego nie było potrzebne i miało się to zaraz wyrzucić"?

Bicie rokordu Guinessa w Kaliszu

Skomentuj (26) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 677 (723)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…