Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#22790

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Tak mi się w firmie składa, że od czasu do czasu do różnych urzędów muszę iść. Ten dzień był wyjątkowy, bo najpierw szedłem do urzędu, a potem do firmy:
Miejsce akcji: małe miasto, czas: zima 2011.

1.wziąłem numerek w urzędzie (full wypas, i tu też dotarła technika)
2.liczba osób w kolejce: 1 (jupi!)
3.pani za biurkiem gapi się w ścianę 10 minut, potem 3 minuty bawi się długopisem, aa i jeszcze 2 minuty rozmawia z koleżanką
4.ja patrzę na to wszystko i się uśmiecham (do stopera)
5.napisałem 3 smsy
6.rozwiązałem sudoku
7.z nudów zamierzałem wyciągnąć kanapki i spytać się czy zrobi mi ktoś herbatę
8.rozglądam się: osób w kolejce do 11 różnych okienek, tudzież tajemniczych pokoi zwierzeń: 1 (JA), czajników w zasięgu wzroku: 0 (po pokojach bałem się zaglądać)
9.pogadałem sobie z kumplem co pracuje w tym urzędzie i akurat przechodził (bez czajnika niestety), odebrałem telefon
10.zaczynam wyciągać kanapkę - zapakowana w cholernie szeleszczący papier ^^, ofc proces rozpakowywania przeprowadzam "na chama" tak aby cała okolica słyszała :).
11.DZYŃ - numer jakiś tam proszony tu i tu (znaczy ja, i lipa, nie zjem kanapki)
12.czas załatwienia sprawy: 1min30sec od "dzień dobry" do "do widzenia".
epilog:
13.Zauważyłem czajnik!

urząd

Skomentuj (44) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 876 (994)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…