zarchiwizowany
Skomentuj
(8)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Wielka korporacja. Usługodawca telekomunikacyjny, od między innymi komórek. Poczuł się urażony. Rok temu (styczeń 2011), o ja niegodny buty własnym językiem czyścić prezesowi tej instytucji, uiściłem opłatę abonamentową. Jednak obraziłem majestat korporacji, gdyż zrobiłem to w ostatnim dniu płatności wystawionej na me niegodne imię. Wtedy jeszcze to uiszczałem opłaty z pomocą poczty polskiej. Kasa zapłacona, ale doszła dzień po terminie (data księgowania).
Moloch korporacyjny ruszył swe zacne cztery litery, bo jest kasa do wyciągnięcia :) Zawrotna suma, trzeba naliczyć odsetki od zwłoki. Wystawić notę odsetkową, wszak tak niegodne zachowanie nie może pozostać bezkarne. Moloch wysilił swe szare komórki, rzucił do pracy kilka księgowych, dział windykacji i CHGW co jeszcze. Nota została wyprodukowana rok później (styczeń 2012) :) Długo liczyli tą należność...
Na początku stycznia tego roku, zostały mi przesłane listownie (nie, nie zamówiłem e-faktur, nie dają nic od siebie to dlaczego mam im ułatwiać życie?) nowe blankiety wpłaty. Wylądowały od razu w koszu i tak z nich nie korzystam :) Opłaty uiszczam przelewem, Moloch ma konto w tym samym banku co ja, więc pieniądze lądują na jego koncie w kilka sekund. Ponieważ zbliżał się termin zapłaty faktury bieżącej (zawsze płacę na kilka dni przed zapadalnością, po co mają się cieszyć przedwcześnie z moich 29zł?), zaglądam w wykaz faktur, zauważam notę odsetkową, która została mi doliczona. Płacę bez większego żalu. Dziś otrzymuję od Molocha kolejny list, opatrzony blaszką. Na oko wartość listu jakieś 2-3zł. W środku, a jakże by inaczej, wydruk noty odsetkowej, wezwanie do zapłaty z podpisem jaśnie wielmożnego komitetu windykacyjnego, uuuu ja biedny jakżeż ja się boję.
A teraz zdradzę wartość noty odsetkowej. Jest to równiutki: 1 gr :D Zapłaciłem, uśmiałem się, a teraz wracam do mego szarego życia o ja niegodny lizania butów prezesa tegoż molocha.
P.S. To zdarza się już po raz drugi.
Moloch korporacyjny ruszył swe zacne cztery litery, bo jest kasa do wyciągnięcia :) Zawrotna suma, trzeba naliczyć odsetki od zwłoki. Wystawić notę odsetkową, wszak tak niegodne zachowanie nie może pozostać bezkarne. Moloch wysilił swe szare komórki, rzucił do pracy kilka księgowych, dział windykacji i CHGW co jeszcze. Nota została wyprodukowana rok później (styczeń 2012) :) Długo liczyli tą należność...
Na początku stycznia tego roku, zostały mi przesłane listownie (nie, nie zamówiłem e-faktur, nie dają nic od siebie to dlaczego mam im ułatwiać życie?) nowe blankiety wpłaty. Wylądowały od razu w koszu i tak z nich nie korzystam :) Opłaty uiszczam przelewem, Moloch ma konto w tym samym banku co ja, więc pieniądze lądują na jego koncie w kilka sekund. Ponieważ zbliżał się termin zapłaty faktury bieżącej (zawsze płacę na kilka dni przed zapadalnością, po co mają się cieszyć przedwcześnie z moich 29zł?), zaglądam w wykaz faktur, zauważam notę odsetkową, która została mi doliczona. Płacę bez większego żalu. Dziś otrzymuję od Molocha kolejny list, opatrzony blaszką. Na oko wartość listu jakieś 2-3zł. W środku, a jakże by inaczej, wydruk noty odsetkowej, wezwanie do zapłaty z podpisem jaśnie wielmożnego komitetu windykacyjnego, uuuu ja biedny jakżeż ja się boję.
A teraz zdradzę wartość noty odsetkowej. Jest to równiutki: 1 gr :D Zapłaciłem, uśmiałem się, a teraz wracam do mego szarego życia o ja niegodny lizania butów prezesa tegoż molocha.
P.S. To zdarza się już po raz drugi.
Usługodawca telekomunikacyjny
Ocena:
97
(203)
Komentarze