Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#23668

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Historia to zasłyszana, niemniej jednak od osoby nie mającej skłonności do konfabulacji. Wiem - moją pierwszą reakcją też było pytanie "skoro tak, dlaczego nie słyszeliśmy o tym w mediach?" Ano nie słyszeliśmy, bo działo się to w małej gminie w rejonie, gdzie miejscowości są od siebie bardzo oddalone, a jedyna osoba uważająca niżej opisane zachowanie za niewłaściwe, pracuje w szkole państwowej i po zwolnieniu raczej nie miałaby szans na znalezienie pracy w zawodzie, w szkole znajdującej się w zasięgu godziny jazdy samochodem.

Pan Wójt dostał dofinansowanie unijne na sadzenie drzew iglastych.
Fundusze przeznaczone na zakup sadzonek przeznaczył na "wyższe cele", tzn połowa przypadła jemu a drugą połowę podzielił między swoich ludzi.
Zapowiedziano kontrolę.
Pan Wójt zakupił na szybko sadzonki z funduszy przeznaczonych na inne cele (może na utrzymanie dróg? może na dożywianie dzieci w szkole? Nie wiadomo, ale raczej nie zapłacił z własnej kieszeni. Może po prostu zmusił zależnego od niego w jakiś sposób właściciela szkółki do wydania drzewek. Skoro mógł zmusić świadków do milczenia, to czemu nie?).
Sadzonki trzeba było posadzić.
Ups, był styczeń.
Ponoć lano na ziemię gorącą wodę, aby rozmiękła na tyle, by dało się na siłę wcisnąć konające sadzonki.

Nikt nic nie wie. Ten sam pan dalej na urzędzie.

a to Polska właśnie

Skomentuj (9) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 725 (787)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…