Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#24553

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Częstą praktyką tak w niedużych sklepach jak i nawet w marketach jest "Płatność kartą od XX złotych". Jest to proceder dość irytujący - zwłaszcza, gdy chcemy kupić jakiś drobiazg, gotówki nie lubimy ze sobą nosić lub zwyczajnie się skończyła, a do najbliższego bankomatu jest dość daleko. Mniej świadomi "dobiją" do kwoty minimalnej kupując jeszcze parę drobiazgów przy kasie. Bardziej świadomi - wykłócą się (zainteresowanych zapraszam po informacje tu: http://forumprawne.org/dyskusja-ogolna/46627-platnosc-karta-od-10zl.html). Należę do bardziej świadomych, ale nie lubię robić ludziom problemów. Rok temu jednak objawiła się we mnie pewna piekielność.

9 stycznia 2011, niedziela. Wypłata na koncie dopiero następnego dnia, a po grudniu - jak to po grudniu - zostało niewiele. Dokładnie: 14,97 PLN. W bankomacie na osiedlu, jak na złość, skończyły się banknoty 10 PLN, więc minimalna wypłata od 20 PLN. A przydałoby się chleb kupić i mleko dla kota.

Wyruszam więc do osiedlowego sklepiku, jedynego otwartego w niedzielę w promieniu pół kilometra. Za ladą relikt PRLu, ale sklepik całkiem dobrze wyposażony. Znaczki VISA i MasterCardu są, żadnej karteczki z informacją "płatność kartą od X" nie ma - więc pełen dobrych myśli kupuję chleb, mleko i paczkę fajek (nałóg to paskudna sprawa...). Razem - jakieś 14,50. Skasowane, nabite na kasę - wyciągam kartę. Na co Relikt PRLu (RP) informuje mnie ze skwaszoną miną:

RP: Płatność kartą od 20 złotych.
Ja: Przykro mi, nie mam tyle na koncie. A gotówki też nie mam przy sobie. Wie pani, dzień przed wypłatą...
RP: To do bankomatu iść.

W tym miejscu grzecznie staram się wytłumaczyć chwilową niepełną wypłacalność osiedlowego bankomatu i delikatnie sugeruję, że zgodnie z ich umową z VISA, z całą pewnością są zobowiązani przyjąć każdą płatność, niezależnie jak małą. A moja aż tak śmiesznie mała nie była.

RP: Ja mówię, że od dwudziestu złotych, jak się nie podoba, to do innego sklepu iść!

We mnie się nieco zagotowało, wyciągam już komórkę by włączyć dyktafon i nagrać dalszy przebieg rozmowy celem przesłania do banku (musieliby się z tego nieźle tłumaczyć), gdy z zaplecza wychodzi kierownik sklepu (KS):

KS: Jadziu, co za problem?

A pani Jadwiga milczy z wyrazem twarzy urażonego mopsa.

Ja: Chciałem zapłacić za zakupy kartą, ale pana pracownik nie chce przyjąć płatności. Terminal jest, paczki zapałek nie kupuję, a zgodnie z umową jaką na pewno macie państwo podpisaną z VISA... (no, już odrobinkę zagotowany byłem)

Nie dokończyłem nawet.

KS: Ile razy pani mówiłem, że ma pani przyjmować KAŻDĄ płatność kartą?! Pół roku terminal w sklepie, a pani do tej pory klientom odmawia jak myśli, że nie usłyszę?! Bo się nie chce cyferek wstukać?! Natychmiast mi od pana przyjąć płatność! A pana bardzo przepraszam, to już się więcej nie powtórzy, a gdyby tak, to tam jest zeszyt skarg i wniosków.

Płatność przyjęta. Dziękuję, do widzenia. Następnego dnia znów odwiedziłem sklepik, tym razem już na większe zakupy. Za ladą kierownik.

KS: Bo widzi pan, to jest ciotka mojej żony. Do emerytury dociągnąć musi, a teściowa się na mnie uwzięła żebym ją zatrudnił. A nie umie nawet babsztyl jeden towaru porozkładać, a już te paluchy chyba do terminala za grube ma. Najchętniej to by na dupie siedziała i mówiła "Nie ma!". Skaranie boskie, mówię panu. Na początku, to powiesiła tu napis, że płatność kartą od 25 złotych... wie pan, ilu klientów straciłem, zanim się zorientowałem?

Chwilę się jeszcze pogadało sympatycznie.

Od tego czasu przez ponad pół roku (do przeprowadzki) byłem stałym klientem tego sklepiku. Jeśli zastawałem za ladą wspomnianą Jadzię, każdorazowo płaciłem kartą. Nieraz lubiłem tam wpaść rano po Snickersa, paczkę chusteczek czy inny drobiazg i z lubością godną lepszej sprawy w praktyce wymuszałem na Jadzi naukę szybkiej i sprawnej obsługi terminala... której ona z uporem się opierała, każdorazowo witając mnie bez słowa miną obrażonego mopsa i siłując się przez dwie minuty z terminalem. Cóż, ja miałem czas.

W połowie marca wymienili terminal na taki obsługujący PayPass.

Nie. Nie uświadomiłem Jadzi, że moja karta obsługuje tę technologię :)

Sklepik osiedlowy

Skomentuj (69) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 898 (1008)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…