Demonstruje potencjalnym klientom naszą kuchnię. Tak, tę przecenioną. Rodzinka 2+1.
Zasuwam dookoła nich postukując obcasami, wyciągam, przesuwam, otwieram... Rodzice zainteresowani, ale młode powoli zaczyna marudzić.
- Kotku, idź zobacz do stolika, tam jest żaba! - Zachęcam.
I faktycznie, jest żaba. Taka orgiami, skacząca. Złożyłam, bo dzieciaki czasem nudzą się, kiedy ich rodzice omawiają ze mną techniczne kwestie. Jest też zabawka "Piekło - niebo" i "fajerwerki".
Szafa wybrana, wycena zrobiona, projekt wydrukowany... Państwo zabierają się do domu.
Jako, że dzieciak w żabie zakochany, pytają czy mogliby ją zabrać do domu? Jasne.
A może by pani zrobiła jeszcze jedną, dla drugiej córki?
No... Dobrze. W końcu nikogo nie było, a to trwa tylko chwilkę.
A może parę? Bo dzieci by zaniosły do przedszkola, syn ma urodziny, to zamiast cukierków?
- No wie pan, ja jednak jestem w pracy, nie mogę...
- Chryste panie! Co za chamska obsługa! - Wyjęczał ojciec rodziny i wyszedł.
Zapomniał żaby.
Zasuwam dookoła nich postukując obcasami, wyciągam, przesuwam, otwieram... Rodzice zainteresowani, ale młode powoli zaczyna marudzić.
- Kotku, idź zobacz do stolika, tam jest żaba! - Zachęcam.
I faktycznie, jest żaba. Taka orgiami, skacząca. Złożyłam, bo dzieciaki czasem nudzą się, kiedy ich rodzice omawiają ze mną techniczne kwestie. Jest też zabawka "Piekło - niebo" i "fajerwerki".
Szafa wybrana, wycena zrobiona, projekt wydrukowany... Państwo zabierają się do domu.
Jako, że dzieciak w żabie zakochany, pytają czy mogliby ją zabrać do domu? Jasne.
A może by pani zrobiła jeszcze jedną, dla drugiej córki?
No... Dobrze. W końcu nikogo nie było, a to trwa tylko chwilkę.
A może parę? Bo dzieci by zaniosły do przedszkola, syn ma urodziny, to zamiast cukierków?
- No wie pan, ja jednak jestem w pracy, nie mogę...
- Chryste panie! Co za chamska obsługa! - Wyjęczał ojciec rodziny i wyszedł.
Zapomniał żaby.
Ocena:
1026
(1096)
Komentarze