zarchiwizowany
Skomentuj
(5)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Historia sprzed 3-4 dni, jak najbardziej autentyczna (choć osobiście naprawdę nie mogę uwierzyć, że w ogóle się wydarzyła). Zupełnie przypadkowo główną gwiazdą piekielnych została pewna pani w wieku ok. 60-70 lat, ale to dzięki własnej wypowiedzi.
Do rzeczy.
W pewny dzień odwiedziła mnie znajoma z Poznania. Wiadomo, zwiedzanie miasta stołecznego Warszawy i takie tam. No, ale wiadomo, następnego dnia trzeba wracać, a że znajoma nie ogarnia Warszawy, to postanowiłam z nią pojechać aż do Centrum, aby się nie zgubiła, ani nic się jej nie stało (ponieważ miała tam jeszcze coś do załatwienia).
Okej, z mojego mieszkania do metra są 2 przystanki, więc została podjęta decyzja, że jedziemy autobusem, a że były to godziny poranne, to wiadomo, straszny ścisk i tłok.
W końcu dojeżdżamy na przystanek i rozpoczęło się wysiadanie. I akurat trafiła się kolejność: ja, piekielna babcia, jakaś kobieta i moja koleżanka.
Nagle jak nie rozlegnie się krzyk rzeczonej babci na cały głos (cytuję): "Gdzie się k*rwa pchasz, ty j*ebana kobieto?!".
Szok na twarzy mojej znajomej i ze 40 innych osób w autobusie - nie do opisania.
Osobiście, od zawsze wiedziałam, że chamstwo w Warszawie jest, ale nigdy nie spodziewałabym się, że obca osoba może się tak wyrażać w stosunku do innej obcej osoby. A tym bardziej w tym wieku.
Do rzeczy.
W pewny dzień odwiedziła mnie znajoma z Poznania. Wiadomo, zwiedzanie miasta stołecznego Warszawy i takie tam. No, ale wiadomo, następnego dnia trzeba wracać, a że znajoma nie ogarnia Warszawy, to postanowiłam z nią pojechać aż do Centrum, aby się nie zgubiła, ani nic się jej nie stało (ponieważ miała tam jeszcze coś do załatwienia).
Okej, z mojego mieszkania do metra są 2 przystanki, więc została podjęta decyzja, że jedziemy autobusem, a że były to godziny poranne, to wiadomo, straszny ścisk i tłok.
W końcu dojeżdżamy na przystanek i rozpoczęło się wysiadanie. I akurat trafiła się kolejność: ja, piekielna babcia, jakaś kobieta i moja koleżanka.
Nagle jak nie rozlegnie się krzyk rzeczonej babci na cały głos (cytuję): "Gdzie się k*rwa pchasz, ty j*ebana kobieto?!".
Szok na twarzy mojej znajomej i ze 40 innych osób w autobusie - nie do opisania.
Osobiście, od zawsze wiedziałam, że chamstwo w Warszawie jest, ale nigdy nie spodziewałabym się, że obca osoba może się tak wyrażać w stosunku do innej obcej osoby. A tym bardziej w tym wieku.
Ocena:
-5
(49)
Komentarze