Naprzeciwko wejścia do mojego szafowego pokoiku są schody ruchome.
I dziś, obserwowałam mamusię, która urządziła swojej dzidzi zabawę.
Schody idą do góry. Na trzecim od dołu stopniu postawiła dzieciaka, małego, jeszcze w pajacyku. złapała go z przodu za rączki, tak że był przodem do niej i tak go trzymała. Innymi słowy dzieciak "schodzi" po ruchomych schodach idących w górę.
Ale jednak schody okazały się za szybkie, a maminy refleks za wolny i młode zleciało na pysk na metalową kratownicę.
Ryk, płacz, zbiegowisko. A mi już nawet na facepalma sił brakuje.
I dziś, obserwowałam mamusię, która urządziła swojej dzidzi zabawę.
Schody idą do góry. Na trzecim od dołu stopniu postawiła dzieciaka, małego, jeszcze w pajacyku. złapała go z przodu za rączki, tak że był przodem do niej i tak go trzymała. Innymi słowy dzieciak "schodzi" po ruchomych schodach idących w górę.
Ale jednak schody okazały się za szybkie, a maminy refleks za wolny i młode zleciało na pysk na metalową kratownicę.
Ryk, płacz, zbiegowisko. A mi już nawet na facepalma sił brakuje.
Ocena:
693
(799)
Komentarze