zarchiwizowany
Skomentuj
(5)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Miałem ci ja na studiach przedmiot zwany filozofią. Nie był to przedmiot kierunkowy, ale prowadzący wymagał obecności do jego zaliczenia.
Na jednym z wykładów obecnych było tylko kilka osób. Kilku nieszczęśników usiadło w pierwszym rzędzie, reszta zajmowała się sobą lub spokojnie sobie przysypiała (ci byli w zdecydowanej większości). Profesor swoim spokojnym, głębokim głosem opowiada z, można by rzec "flegmatyczną ekscytacją". Nagle dało się usłyszeć taki oto monolog:
-Dlaczego na świecie istnieje dobro i zło?
W tym momencie jeden ze śpiących, używający ściany jako poduszki, zerwał się raptownie (przypuszczam, że po prostu miał zły sen), co profesor skwitował:
-O! Widzę, że Pan się obudził, bo myślał Pan, że coś ciekawego usłyszy. Ale może Pan spać dalej, bo ja nic ciekawego nie powiem...
To jest moi drodzy,kwintesencja wykładów z filozofii ;D
Na jednym z wykładów obecnych było tylko kilka osób. Kilku nieszczęśników usiadło w pierwszym rzędzie, reszta zajmowała się sobą lub spokojnie sobie przysypiała (ci byli w zdecydowanej większości). Profesor swoim spokojnym, głębokim głosem opowiada z, można by rzec "flegmatyczną ekscytacją". Nagle dało się usłyszeć taki oto monolog:
-Dlaczego na świecie istnieje dobro i zło?
W tym momencie jeden ze śpiących, używający ściany jako poduszki, zerwał się raptownie (przypuszczam, że po prostu miał zły sen), co profesor skwitował:
-O! Widzę, że Pan się obudził, bo myślał Pan, że coś ciekawego usłyszy. Ale może Pan spać dalej, bo ja nic ciekawego nie powiem...
To jest moi drodzy,kwintesencja wykładów z filozofii ;D
AMK
Ocena:
118
(162)
Komentarze