Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#28844

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Historia sprzed paru dni, bardziej mojej koleżanki, ale pozwolę sobie przytoczyć, ponieważ byłam jej świadkiem.

Koleżanka tego dnia czekała na ważny telefon z Niemiec. W którymś momencie musiałyśmy się przemieścić na drugi koniec miasta, więc wsiadłyśmy do autobusu. Nie było w nim dużo ludzi, ale wybrałyśmy miejsca stojące.
Rozmowę przerwał nam dzwonek telefonu. Okazało się, że to ten wyczekiwany, więc koleżanka zaczęła konwersację. Po niemiecku co ważne.
Ja oddawałam się pasjonującemu czytaniu ogłoszeń przyklejonych na szybie aż tu nagle słyszę: "dups!" i widzę, że telefon koleżanki leży w częściach na podłodze.
Obydwie przybrałyśmy klasyczne miny: "WTF?!" i naszym oczom ukazuje się pan w bardzo podeszłym wieku, który patrzy na nas, tak, że gdyby wzrok mógłby zabijać, to z pewnością obydwie wyglądałybyśmy jak ten telefon w częściach na podłodze autobusu.
Pan zaczyna się wydzierać do koleżanki: "Nie po to urwa za wolną Polskę walczyłem urwa ze Szwabami, żeby teraz jakaś gówniara teraz mi nad uchem urwa szprechała!".
Cały autobus łącznie z nami skonsternowany, a Pan nadal swoje: "Wolna Europa urwa! Hitler też chciał zjednoczyć urwa Europę! i myśmy z nim walczyli, a teraz urwa i tak się gówniarstwo zniemcza dobrowolnie!".

Po swoim monologu najzwyczajniej wysiadł, ponieważ autobus akurat zatrzymał się na przystanku.
My pozbierałyśmy telefon (szczęście, że stary i po przejściach, a nie żadna nówka) i resztę drogi milczałyśmy.
Potem na spokojnie koleżanka w zaciszu domowym oddzwoniła do swojego niemieckiego rozmówcy.

komunikacja_miejska

Skomentuj (24) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 106 (196)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…