zarchiwizowany
Skomentuj
(13)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Historia mojego (L)ubego, który tak właściwie okazał się piekielny w tym wszystkim :) (oczywiście zgodził się na umieszczenie tej historii). Mój luby jest ogólnie znany z ciętego języka i szybkich ripost (nie zawsze do końca przemyślanych). Otóż pewnego dnia wracając komunikacją miejską po ciężkim i nerwowym dniu w pracy liczył na spokojną podróż do domu. Z racji prawie pustego autobusu zajął miejsce przy wejściu do autobusu. Niestety traf chciał, że na następnym przystanku wsiadła pewna elegancka (P)ani, taka w stylu gorącej 50+, stanęła zaraz przy nim i krząkając co jakiś czas starała się zwrócić na siebie uwagę. Luby w końcu odwrócił się w jej stronę, a ona z wyraźną wyższością wyrzekła:
P: mógłby mi Pan ustąpić miejsca?
L: (rozglądając się na tył autobusu) ależ szanowna Pani, cały autobus wolny, zapraszam na inne miejsca
P: ale ja lubię od przodu!!
L: a ja lubię od tyłu i się nie chwalę!
Założył słuchawki i odwrócił głowę do okna :)
P: mógłby mi Pan ustąpić miejsca?
L: (rozglądając się na tył autobusu) ależ szanowna Pani, cały autobus wolny, zapraszam na inne miejsca
P: ale ja lubię od przodu!!
L: a ja lubię od tyłu i się nie chwalę!
Założył słuchawki i odwrócił głowę do okna :)
komunikacja_miejska
Ocena:
253
(311)
Komentarze