zarchiwizowany
Skomentuj
(11)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Pierwszy rok studiów, pierwsza sesja. Chemia nieorganiczna.
Pierwszy termin - oblane. Uczę się na drugi termin jakiś tydzień. Drugi termin oblane. Zaczynam mieć dość.
Uczę się na trzeci termin, który miał być już w formie ustnej a nie pisemnej.Kolejny tydzień pod znakiem nieorganicznej. Nie wychodzę z domu, bo chce mieć to w końcu za sobą. Przychodzę na trzeci termin. Zestresowana i blada wchodzę do gabinetu pana profesora. Poprawka miała polegać na tym ,że poprawnie rozwiążemy zadania z drugiego terminu i wskażemy swoje błędy.
Pan profesor bierze do łapki moją pracę. Patrzy, w którym zadaniu błędy widzi, zaczyna dopytywać. Odpowiadam odpowiadam, a pan profesor patrzy na moją pracę. Ja gadam a on dalej patrzy aż w końcu orzeknie :
- O przepraszam. Źle pani policzyłem punkty.
Tak. Uczyłam się kolejny tydzień tylko po to by się dowiedzieć ,że w poprzednim terminie dostałam czwórkę....
Pierwszy termin - oblane. Uczę się na drugi termin jakiś tydzień. Drugi termin oblane. Zaczynam mieć dość.
Uczę się na trzeci termin, który miał być już w formie ustnej a nie pisemnej.Kolejny tydzień pod znakiem nieorganicznej. Nie wychodzę z domu, bo chce mieć to w końcu za sobą. Przychodzę na trzeci termin. Zestresowana i blada wchodzę do gabinetu pana profesora. Poprawka miała polegać na tym ,że poprawnie rozwiążemy zadania z drugiego terminu i wskażemy swoje błędy.
Pan profesor bierze do łapki moją pracę. Patrzy, w którym zadaniu błędy widzi, zaczyna dopytywać. Odpowiadam odpowiadam, a pan profesor patrzy na moją pracę. Ja gadam a on dalej patrzy aż w końcu orzeknie :
- O przepraszam. Źle pani policzyłem punkty.
Tak. Uczyłam się kolejny tydzień tylko po to by się dowiedzieć ,że w poprzednim terminie dostałam czwórkę....
studia
Ocena:
275
(329)
Komentarze