zarchiwizowany
Skomentuj
(20)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Właśnie wróciłam z całodniowej wycieczki do szpitala... Jestem na kilka dni przed porodem. Ze wzgledu na dużą wadę wzroku i degenerację siatkówki oka, dostałam zaświadczenie, że wskazane jest rozwiązanie za pomocą cesarskiego cięcia.
Takie zaświadczenie uzyskałam od lekarza w prywatnej przychodni (Lux Med) bo tylko tam nie trzeba czekać pół roku na wizytę a ja mam abonament z pracy, uprawniający do bezpłatnych wizyt.
Dziś w szpitalu się dowiedziałam, że takie zaświadczenie jest guzik warte. Że powinnam mieć takowe ze szpitala (problem w tym, że tam nie ma poradni okulistycznej), ale w sumie i ono nie gwarantuje niczego. Bo jak pani ordynator rozkaże poród naturalny, to tak będzie. Największym absurdem jaki usłyszałam, było to, że jak akcja się zacznie i przyjadę wieczorem to pewnie sprawdzą mi jeszcze wzrok, a jak rano, to nie.
Czyli co? Rano mogę się liczyć z pogorszeniem i tak poważnej wady, a wieczorem może postarają się coś zaradzić? WTF?
Właśnie napisała do mnie kolezanka, która rodziła tam kilka mcy temu - miała takie zaświadczenie, kazali jej rodzić naturalnie, po 12 h jednak zdecydowali się na cesarkę... w takich przypadkach jest najwięcej komplikacji, gdy wszystko jest na szybko, matka i dziecko są wykończeni...
Jeśli chcę zadbać o swój wzrok to chyba jednak szybko powinnam poszukać innego szpitala...
edit: W dwóch innych szpitalach stwierdzili, że takie zaświadczenie jak najbardziej jest honorowane. Obie rozmowy z lekarzami (w tym jednym ordynatorem) mam nagrane na telefon, jak odmówią, mam dowód, że taka rozmowa była przeprowadzona i uzyskałam takie dowody.
Takie zaświadczenie uzyskałam od lekarza w prywatnej przychodni (Lux Med) bo tylko tam nie trzeba czekać pół roku na wizytę a ja mam abonament z pracy, uprawniający do bezpłatnych wizyt.
Dziś w szpitalu się dowiedziałam, że takie zaświadczenie jest guzik warte. Że powinnam mieć takowe ze szpitala (problem w tym, że tam nie ma poradni okulistycznej), ale w sumie i ono nie gwarantuje niczego. Bo jak pani ordynator rozkaże poród naturalny, to tak będzie. Największym absurdem jaki usłyszałam, było to, że jak akcja się zacznie i przyjadę wieczorem to pewnie sprawdzą mi jeszcze wzrok, a jak rano, to nie.
Czyli co? Rano mogę się liczyć z pogorszeniem i tak poważnej wady, a wieczorem może postarają się coś zaradzić? WTF?
Właśnie napisała do mnie kolezanka, która rodziła tam kilka mcy temu - miała takie zaświadczenie, kazali jej rodzić naturalnie, po 12 h jednak zdecydowali się na cesarkę... w takich przypadkach jest najwięcej komplikacji, gdy wszystko jest na szybko, matka i dziecko są wykończeni...
Jeśli chcę zadbać o swój wzrok to chyba jednak szybko powinnam poszukać innego szpitala...
edit: W dwóch innych szpitalach stwierdzili, że takie zaświadczenie jak najbardziej jest honorowane. Obie rozmowy z lekarzami (w tym jednym ordynatorem) mam nagrane na telefon, jak odmówią, mam dowód, że taka rozmowa była przeprowadzona i uzyskałam takie dowody.
służba_zdrowia
Ocena:
216
(246)
Komentarze