zarchiwizowany
Skomentuj
(2)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Pewna osoba z mojej rodziny zaczęła ujawniać coraz silniejszą przyjaźń z alkoholem. Gdy sporadyczne picie zamieniło sie w picie codziennie a to z kolei w upijanie sie jak świnia postanowiłam "interweniować".
Podczas rozmowy wyrzuciłam swe żale i powiedziałam że to już jest alkoholizm i że lepiej coś z tym zrobić bo po prostu jestem zmartwiona.
W odpowiedzi usłyszałam "Jakbyś się naprawdę martwiła to byś nie reagowała, bo jak się naprawdę o kogoś martwi to się nie wtrąca i ignoruje pewne zachowania"
Argument nie do odparcia.
Podczas rozmowy wyrzuciłam swe żale i powiedziałam że to już jest alkoholizm i że lepiej coś z tym zrobić bo po prostu jestem zmartwiona.
W odpowiedzi usłyszałam "Jakbyś się naprawdę martwiła to byś nie reagowała, bo jak się naprawdę o kogoś martwi to się nie wtrąca i ignoruje pewne zachowania"
Argument nie do odparcia.
rodzina
Ocena:
107
(179)
Komentarze