Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#31719

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Mój kuzyn - Mateusz - pochodzi z bardzo małej miejscowości, w której wszyscy się znają. Chłopak ambitny, bardzo inteligentny, dlatego wkrótce przeniósł się do Warszawy, ze względu na lepiej płatną pracę oraz... no właśnie - teściów.

Jego żona - Magda - wywodzi się z wielodzietnej rodziny. Rodzice alkoholicy, nigdy nie mieli pieniędzy, wielokrotnie bili i znęcali się na dzieciach, zarówno psychicznie jak i fizycznie. Aż ciężko uwierzyć, że mimo ciężkiego startu w życiu jest tak dobrą, pracowitą i cudowną osobą.
Przed ślubem dziewczyna wprowadziła się do narzeczonego i jego rodziców - szczęśliwa, że mogła nareszcie wyrwać się z tego koszmaru.

Wtedy rodzice przypomnieli sobie o córce, która wcześniej zajmowała się całym domem i gospodarstwem. Zażądali zapłaty od mojego kuzyna, rzędu kilkunastu tysięcy(!), za to, że utrzymywali i wychowywali mu żonę (!). Miał też wpłacać co miesiąc prawie 2000zł na ich konto. Gdy odmówił, zaczęło się nachodzenie, telefony w nocy, obrzucanie domu rodziców Mateusza nieczystościami, szykanowanie dziewczyny, wśród mieszkańców wsi (każdy chyba wie, jaka jest siła plotki, nawet najgłupszej, zwłaszcza w małej miejscowości). Policja niewiele zdziałała, bo i "mała szkodliwość czynu".

Zaplanowano wielkie wesele na ponad 100 osób. Połowa od strony Panny Młodej (nie zaproszono rodziców), połowa od Pana Młodego. Mimo licznych deklaracji przyjścia, nikt z rodziny Magdy nie zjawił się.
Rodzice dziewczyny obeszli parę dni wcześniej wszystkich krewnych opowiadając o niej niestworzone historie. Wesele okazało się wielką porażką, Panna Młoda popłakała się kilkakrotnie.
Z rodziną nadal nie utrzymuje kontaktów.

teściowie

Skomentuj (20) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 856 (930)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…