Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#34212

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Parę lat temu, brat z bratową kupowali samochód.
Gdy ojciec dziewczyny dowiedział się o tym, że jego córka będzie miała lepszy samochód niż on, okropnie się zdenerwował. Następnego dnia zaciągnął swoją córkę na bazarek, do swojego kolegi, który sprzedawał starego opla. Był troskliwy, kochany, że chce tylko jej dobra, a dużym samochodem będzie się jej niewygodnie jeździć. Wyprał córce mózg, a że ojciec mało kiedy się nią interesował, to pod wpływem nagłego zainteresowania rodziciela, uległa mu.

Po dwóch latach samochód co tu dużo mówić - rozpadał się.
Potrzebowali nowego, dużego, zwłaszcza że urodził się im potomek, a i samochodem pokonywali często dalekie trasy, to do pracy, to do rodziny, która mieszka na drugim końcu kraju.
Zakupili więc upragnioną toyote auris. Auto używane, jednak w bardzo dobrym stanie - sprowadzane specjalnie z Niemiec.

Jak można się było spodziewać, teść wpadł w szał, nawrzeszczał na wszystkich,na dodatek był głęboko urażony faktem, że postawili samochód w garażu bez jego zgody (mieszkają w tym samym domu, garaż od zawsze był wspólny). Obraził się na dwa tygodnie i z nikim nie rozmawiał.
Gdy brat załatwiał sprawy związane z ubezpieczeniem nowego samochodu, okazało się, że nie przysługują im przewidziane zniżki, ponieważ stary samochód miał wypadek. Wszyscy w szoku, nic o żadnym wypadku nie wiedzą.

Przy oględzinach starego auta okazało się, że teść pożyczył go sobie bez zgody właścicieli, po czym po kolejnej libacji alkoholowej miał wypadek. Wyciągnął pieniądze z ubezpieczenia na naprawę, jednak przepił je. Zatuszował tylko najbardziej widoczne uszkodzenia np. przykleił zderzak silikonem, aby nie odpadł.
Stary samochód trzeba było naprawić na własny koszt. Panowie, którzy zajmowali się nim w warsztacie stwierdzili, że miał poważne uszkodzenia wewnętrzne, dlatego jakakolwiek jazda groziła odmówieniem posłuszeństwa i wypadkiem (jeździli nim kilka miesięcy z małym dzieckiem!). Teść został ponoć poinformowany o niebezpieczeństwie, jakie grozi tym, którzy będą poruszać się tym samochodem ale nic nikomu nie powiedział. Brat utracił także zniżki, więc zapłacił za samochód kilkaset złotych więcej.

Jak można robić coś takiego najbliższej rodzinie?

teść

Skomentuj (22) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 745 (831)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…