Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#35172

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Piekielna podróż.
Tym razem leciałam do US. Podróż długa, samolotem... Nie znoszę latać, ale niestety na ogół nie udaje mi się tego uniknąć.
Obok mnie usadził się jegomość w wieku około 50 lat. Dwa rzędy dalej siedziała jego córka (poinformował mnie o tym jak tylko się rozsiadłam). Zapytałam, czy nie woleliby się ze mną zamienić, tak żeby siedzieli razem. Odpowiedź - "nie, nie trzeba. My się i tak jeszcze nagadamy". OK, myślę, nie chcą to przecież nie będę ich zmuszać.

Po dwóch minutach od wystartowania samolotu pan(P) zaczął głośno nawoływać stewardessę. O co chodziło? On MUSIAŁ się napić czegoś mocniejszego. W czasie, kiedy samolot startuje i nie jest w pozycji poziomej nikt nie chciał mu dać żadnego napoju. Ani też nikt z załogi nie chodził po pokładzie. Pan przestał nawoływać, ale odwrócił się do córki. Ryknął na cały samolot:
- Ty zobacz, jakie to chamstwo pier**dolone! Tyle dałem za bilet i co?! Ch**uj, nawet napić się nie mogę!!!!
Ehhh... Przeżyłabym gdyby cham nie wychylał się przeze mnie. I nie cuchnął tak strasznie.

Podróż trwa dalej. Stewardessy roznoszą napoje. Pan wziął ich całkiem sporo - myślałam, że wypije, narąbie się i zaśnie. Nic podobnego. Każdy łyk podkręcał mu głośność o kilka stopni. W końcu darł się tak głośno (nadal przechylając się przeze mnie), że myślałam, iż nie wytrzymam i dam mu w mordę.
Czy załoga mogła coś zrobić? Przesadzić jego, albo mnie? Niestety nie, bo cały samolot był zapchany i nikt nie chciał się ze mną zamienić i siedzieć koło tego idioty. Byłam na tyle zdesperowana, że chciałam dopłacić i lecieć pierwszą klasą. Niestety taka opcja również nie była możliwa - "to trzeba było rezerwować wcześniej". Wcześniej nie przewidziałam, że człowiek tak naj**ebany będzie mi uprzykrzał podróż...

Facet w końcu zasnął. Ale przez sen ciągle się na mnie kładł i wrzeszczał "Uuuulaaaa!!!" Tak się nazywała jego córka.
Na lotnisko wyszłam roztrzęsiona i wściekła. Mój były, który mnie stamtąd odbierał miał ogromną ochotę znaleźć tamtego faceta i mu "przemówić do rozsądku". Na szczęście obyło się bez mordobicia, bo facet nie został wpuszczony do US.

Niemniej uważam, że podawanie alkoholu w samolotach powinno być zabronione. Surowo zabronione!

samolot do piekła

Skomentuj (22) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 554 (678)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…