Moja kuzynka zmaga się z zaburzeniem odżywiania - anoreksją. Na terapię uczęszcza już 6 lat i naprawdę widać poprawę. Jest z nią już całkiem dobrze, ale zanim zdecydowała się na podjęcie leczenia jej życie składało się z podtuczania w szpitalach i chudnięcia gdy tylko ją wypuścili. Co ciekawe, jej choroba była "zaraźliwa" - moi rodzice musieli przez jakiś czas odseparować mnie od niej, bo i ja zaczynałam przejawiać niezdrowe podejście do spraw tuszy. Ale mniejsza, do rzeczy.
Podczas ostatnich odwiedzin kuzynka była tak jakby nieswoja. Kroiła jedzenie na talerzu, rozmazywała, przerzucała - ale jadła jakoś mniej.
Zapytałam co się dzieje, i otrzymałam taką odpowiedź:c
Otóż kuzynka otrzymała wiadomość na pewnym portalu społecznościowym. Wiadomość pełną dość specyficznych komplementów "podobasz mi się. Serio! Jesteś piękna! Na tych zdjęciach ze szkoły wyglądasz jak jakaś modelka bielizny, i to jest lekko dziwne, ale na tych ostatnich - super! To jest kobieta która mogłaby wykarmić sobą 4 dzieci!", "kocham takie pełniejsze kształty, nie lubię szczupłych lasek", "moglibyśmy się umówić na kolację? znam świetną knajpę gdzie można dużo i tłusto zjeść, w sam raz w nasz gust". I tak dalej.
Profil, z którego wiadomość wysłano, zdobiło zdjęcie tłustego chłopaka.
Szlag mnie trafił. Nawet podwójny, bo i ja otrzymałam ostatnio takiego maila. Co ciekawe, z innego, ale podobnego konta, spersonalizowanego pod względem treści (w moim gość rozpływał się nad "tęgimi udami" "uroczo pomarszczonym brzuszkiem") choć niektóre zwroty się powtarzały, a sama forma wiadomości była wręcz bliźniacza. A że ostatnio musiałam utyć, to faktycznie poczułam się jak wieprz.
Ot, jakiś facet pozakładał fikcyjne konta i wędrując po sieci wysyłała tego typu liściki do co szczuplejszych panienek. Z pewnością czuł się bardzo wesoło, robiąc sobie takie fajniutkie żarty. Pro trolling po prostu. Żeby włożyć tyle roboty w robienie komuś przykrości - gratulacje. Smaż się w piekle.
Podczas ostatnich odwiedzin kuzynka była tak jakby nieswoja. Kroiła jedzenie na talerzu, rozmazywała, przerzucała - ale jadła jakoś mniej.
Zapytałam co się dzieje, i otrzymałam taką odpowiedź:c
Otóż kuzynka otrzymała wiadomość na pewnym portalu społecznościowym. Wiadomość pełną dość specyficznych komplementów "podobasz mi się. Serio! Jesteś piękna! Na tych zdjęciach ze szkoły wyglądasz jak jakaś modelka bielizny, i to jest lekko dziwne, ale na tych ostatnich - super! To jest kobieta która mogłaby wykarmić sobą 4 dzieci!", "kocham takie pełniejsze kształty, nie lubię szczupłych lasek", "moglibyśmy się umówić na kolację? znam świetną knajpę gdzie można dużo i tłusto zjeść, w sam raz w nasz gust". I tak dalej.
Profil, z którego wiadomość wysłano, zdobiło zdjęcie tłustego chłopaka.
Szlag mnie trafił. Nawet podwójny, bo i ja otrzymałam ostatnio takiego maila. Co ciekawe, z innego, ale podobnego konta, spersonalizowanego pod względem treści (w moim gość rozpływał się nad "tęgimi udami" "uroczo pomarszczonym brzuszkiem") choć niektóre zwroty się powtarzały, a sama forma wiadomości była wręcz bliźniacza. A że ostatnio musiałam utyć, to faktycznie poczułam się jak wieprz.
Ot, jakiś facet pozakładał fikcyjne konta i wędrując po sieci wysyłała tego typu liściki do co szczuplejszych panienek. Z pewnością czuł się bardzo wesoło, robiąc sobie takie fajniutkie żarty. Pro trolling po prostu. Żeby włożyć tyle roboty w robienie komuś przykrości - gratulacje. Smaż się w piekle.
sieć
Ocena:
638
(832)
Komentarze