Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#36133

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
O naciągaczach.

Do mojej do pracy stosunkowo często wpadają różni ludzie z prośbą o jakieś grosiki i datki.

Jak jest Szefowa, to nie ma problemu. Jeśli przychodzi jakaś organizacja to sprawdzi wszystko dokładnie i da pieniążek z kasy, jak pojedynczy osobnik, to dostaje pieniążka z kasy w zamian za pomoc w posprzątaniu czegoś, czy umyciu okien, itp.

Gorzej gdy Szefowej nie ma ... . Pieniążka z kasy mi dać nie wolno, a ja pieniędzy z reguły przy sobie nie noszę. Toteż przeważnie dzielę się tym co mam - kanapki, owoce, jakiś napój, papierem toaletowym też przeważnie nie gardzą.

Miesiąc temu przychodzi [P]an ok 50lat, z bardzo widoczną otyłością i zaczyna swoją opowieść:

[P]an: Ja bardzo przepraszam, że Panię niepokoję. Niech Pani źle o mnie nie myśli, ale mam taką prośbę. Mam małe dzieci, żona choruje i nie pracuje, ja pracowałem 30lat w zakładzie państwowym, który zbankrutował, teraz już 2 rok nie mogę pracy znaleźć. Naprawdę, niech Pani źle o mnie nie myśli, ja nie chce nic dla siebie, tylko te dzieci (w tym momencie oczy zaszły mu łzami) ... ciągle głodne chodzą, a mnie nie stać żeby im głupią bułkę kupić ... . Niech mi Pani pomoże ... nawet złotówka, czy 50gr będą dla mnie pomocą.... proszę.

Facet był bardzo przekonywujący, a mnie jako też matce od razu się tych małych szkrabów z jego opowieści żal zrobiło. Pieniędzy z kasy dać nie mogę. Swoich jak zwykle nie miałam. Na szczęście rano zrobiłam sobie do pracy pyszną sałatkę warzywną.

[J]a: Czyli Pan chce na jedzenie dla dzieci?
P: (ze smutną miną i pochyloną głową) tak ...
J: Niestety pieniążków dziś nie mam ze sobą, ale może wobec tego jedzenie?
P: (wyraźnie speszony) jak to?
J: No mogę Panu oddać jedzenie, które przygotowałam dla siebie do pracy
P: A co masz?

Nawet nie wiem kiedy nagle z "Paniowania" przeszliśmy na ty, ale dobra wyszłam na sec., po chwili wracam z pojemnikiem sałatki jarzynowej.

P: co to?
J: Sałatka jarzynowa :) Świerza, rano robiłam :)
P: CHYBA CIĘ PO**BAŁO! JA MAM TAKIE GÓWNO JEŚĆ?!!!? JA TU KUR*A PO PIENIĄDZE PRZYCHODZĘ A TY MI PRÓBUJESZ JAKIEŚ ŚWIŃSTWO WCISNĄĆ? CH*J WIE CO TO JEST, CZY TAM NIE NASRANE DO ŚRODKA, CZY JAK. GŁUPIA PIZ*A BĘDZIE MI TAK UWŁACZAĆ!? (...) ŻYCZĘ CI, ŻEBYŚ TY KIEDYŚ BYŁA W TAKIEJ SYTUACJI JAK JA I MUSIAŁA TAKA GŁODNA JAK JA CHODZIĆ!

Ja zdążyłam tylko rzucić, że patrząc na to jak on wygląda, to faktycznie nie chciałabym chodzić tak "głodna" jak on, bo i tak już mam nadwagę, to po co mi jeszcze kolejne dodatkowe kilogramy...

...cisnął drzwiami i wyszedł rzucając dalej różnymi epitetami ...

Może i naiwna jestem, ale pierwszy raz mi się zdarzyło, że ktoś tak zareagował. Człek tu sobie od ust odejmuje, a ten co? ... W sumie i dobrze, bo sałatka była pyszna, a na dodatek cała tylko dla mnie :) ;)

praca

Skomentuj (14) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 155 (203)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…