Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#36773

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Menażeria pod ZUS-em.

Biuro, w którym odbywam praktyki mieści się na tym samym podwórku co budynek w/w instytucji. Opiszę wam kilka okazów, które tam ostatnio widziałam.

1. Blondynkus Tipsiarus Dzieciatus
Pojawia się pod ZUS-em koło godziny 10-11. Po obu jej stronach dzieci + jeszcze jedno maleńkie w wózku. Wszyscy ubrani dość biednie, ale te tipsy i tleniony idealnie biały blond mi nie pasują... no ale dobra.
Okaz znika w czeluściach marmurowego budynku.
Po około pół godziny, kiedy stoimy z koleżankami na fajeczce, okaz się wyłania. Wyjmuje piękny dotykowy telefon (coś klasy iPhone 4S) i do naszych uszu dobiega taki oto dialog:
[BTD] No hej, Misiaczku, już załatwiłam tu wszystko, podjedź po nas, bo muszę się koniecznie przebrać, przecież się w tych łachach nie będę na ulicy pokazywała. A potem zostawimy dzieci u mamy i jedziemy na obiadek na miasto!
Nie minęło 5 minut (ledwo fajkę spaliłam) podjeżdża Misiaczek, auto niczego sobie, ładują dzieciaki, wózek i jadą. I tylko taki tekst mnie doszedł.
[M] Boże, jak ty wyglądasz! Skąd ty żeś takie szmaty wytrzasnęła?!I umaluj się w domu porządnie, bo patrzeć nie mogę!


2. Robotnikus Rencistus
Facet, na oko jakieś 50 lat, widać, że typowy robotnik fizyczny, taki spalony słońcem, lekko zniszczony popiajaniem po pracy. Wlecze się zgarbiony, widać wiele lat pracy w ciężkich warunkach zniszczyło mu zdrowie. Ubrany biednie dość, flanelowa sprana koszula, nogami powłóczy...Około 12 znika w czeluściach budynku.
Wyłania się jakiś czas później, akurat jak również stałam na fajeczce :) Wlecze się, spogląda lękliwie w ZUS-owskie okna, kiedy już był "poza ich zasięgiem" nagle prostuje się jak strzała, wyciąga telefon, i kolejny dialog słyszę:
[RR] No szefie, załatwiłem, jutro będę na robocie. To co, u Malinowskiego jutro murujemy? (chwila ciszy) No jasne że na gębę się umawiamy! Bo rentę stracę!
Rozmowa się kończy, a facet pomyka niczym gazela do właśnie podjeżdżającego tramwaju.

Jak się będziecie zastanawiać, dlaczego osoby z waszego otoczenia, mimo widocznej niepełnosprawności nie dostały renty/świadczeń socjalnych, to już macie odpowiedź.

A ja się zastanawiam, na kogo idę nasze podatki

PS. Jak się spodoba, to jeszcze mam kilka takich "okazów" :P

Skomentuj (11) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 189 (237)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…