Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#37252

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Byłem ostatnio odebrać telefon z naprawy. Tego dnia wyjeżdżałem na wakacje, a że w telefonie nawigacja, to bardzo był mi potrzebny.
Jadę do salonu w którym mam go odebrać. Kiedy wcześniej sprawdzałem godziny otwarcie widniało, że czynny od 10. No to jestem parę minut przed 10. Pod drzwiami już kolejeczka na jakieś 3-4 osoby.
Wszystko pięknie ładnie tylko pomyliłem godziny otwarcia i okazuje się, że od 10 salon jest faktycznie otwarty ale w soboty, w tygodniu rozpoczyna pracę od 11. Trudno. Nie będę się znów przebijał do centrum, poczekam tą godzinkę. Pochodzę po rynku, popatrzę, rzadko jest ku temu okazja.

Kiedy wróciłem jakoś 10 minut przed otwarciem, pod drzwiami stał już komitet kolejkowy, w którym znajdowało się jakieś 20-30 osób, średnia wieku 50+... Wszyscy dzielnie stoją przy drzwiach z rękami opartymi na klamce i wzajemnie patrzą na siebie wilkiem. Stwierdziłem, że brać udziału w farsie nie zamierzam i mogę wejść nawet ostatni. Usiadłem opodal na ławeczce.

Punkt 11 dziewczyna z salonu otworzyła drzwi. Swoją drogą współczuję tej co te drzwi otworzyć musiała, bo biedna została dosłownie stratowana w tym wejściu. Tłuszcza wlała się do wnętrza wypełniając je po brzegi. Momentalnie obowiązująca do tej pory kolejka przy drzwiach przestała się pokrywać z tą która ustawiła się do ... kasy!
Do konsultantów stały zaledwie 4 osoby włącznie ze mną. Przy czym problemy tych osób to np. telefon zakupiony w sieci tego operatora nie chce działać z kartą SIM innego operatora... hmmm dziwne :)

Po krótkiej chwili zostałem obsłużony. Odebrałem telefon. W salonie oprócz obsługi nie było już żywej duszy. Cała akcja oblężnicza od otwarcia salonu do jego opróżnienia trwała niecałe 30 minut. Z tego co się orientuję w późniejszych godzinach salon świeci pustkami...

A wszystko to dla zaoszczędzenia 2zł za przelew na poczcie. Nieważne, że za bilet trzeba zapłacić te 2zł w jedną stronę, nieważne, że można zrobić bezpłatny przelew we własnym banku, nieważne, że przychodząc o dowolnej porze mniej więcej godzinę po otwarciu salonu, można załatwić wszystko od ręki i kolejek nie ma.
W narodzie przetrwała kolejka, trzeba stać, najlepiej kilka godzin przed otwarciem dowolnego przybytku i patrzeć na wszystkich pozostałych wilkiem... komedia? farsa? Nie. Życie.

Kolejki.

Skomentuj (4) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 129 (201)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…