zarchiwizowany
Skomentuj
(10)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Gwoli wstępu – noszę okulary i niedawno skończyłam 23 lata, ale wyglądam bardzo młodo, gdy tylko mam ochotę sobie zaszkodzić kupując coś 18+ w nowym sklepie, zawsze jestem przygotowana trzymając naszykowany dowód w dłoni [chyba wszyscy wiedzą, jak przepastna potrafi być damska torebka :-)]. Kasjerki i kasjerzy widząc wiek wpisany w dowodzie reagują zazwyczaj pozytywnie, gratulując mi „dobrego trzymania się”, na co zawsze z uśmiechem odpowiadam, że to powoli staje się męczące.
Wybierałam się na imprezę, alkohol co prawda kupiłam wcześniej, ale pech chciał, że papierosy zostały w domu. Jako, że zorientowałam się, dopiero w okolicach docelowego miejsca imprezy zostałam poinstruowana przez gospodarza gdzie mam iść, żeby się zaopatrzyć. Więc zmierzam w kierunku sklepu, podchodzę do kasy i proszę o papierosy. Kasjerka na oko w moim wieku.
[K]- Dowód jest?
Podaję dowód z uśmiechem, tłumacząc, że posiadam go już 5 lat i że zdając sobie sprawę z młodego wyglądu jestem przyzwyczajona.
Kasjerka bierze dowód, ogląda, z obu stron. No dobra, może chce mi list wysłać i adresu szuka, myślę. Patrzy na mnie, patrzy na zdjęcie, znów na mnie i rezolutnie mówi:
[K]- Nie sprzedam ci papierosów, ponieważ dowód jest podrobiony!
Uwierzcie mi, przez myśl mi przeleciało nawet, że może faktycznie coś z dowodem jest nie tak, czego przez 5 lat nikt nie zauważył.
[J]- Słucham? Dlaczego?
[K]- Na zdjęciu w dowodzie nie masz okularów!
Tutaj już totalnie zbaraniałam, nie wiedziałam co powiedzieć, zabrałam dowód z jej rąk i przy drzwiach tylko odwróciłam się żeby powiedzieć to co powinnam od razu:
[J]- Radzę przyjrzeć się własnemu dowodowi!
Tak, kasjerka nosiła okulary...
Wybierałam się na imprezę, alkohol co prawda kupiłam wcześniej, ale pech chciał, że papierosy zostały w domu. Jako, że zorientowałam się, dopiero w okolicach docelowego miejsca imprezy zostałam poinstruowana przez gospodarza gdzie mam iść, żeby się zaopatrzyć. Więc zmierzam w kierunku sklepu, podchodzę do kasy i proszę o papierosy. Kasjerka na oko w moim wieku.
[K]- Dowód jest?
Podaję dowód z uśmiechem, tłumacząc, że posiadam go już 5 lat i że zdając sobie sprawę z młodego wyglądu jestem przyzwyczajona.
Kasjerka bierze dowód, ogląda, z obu stron. No dobra, może chce mi list wysłać i adresu szuka, myślę. Patrzy na mnie, patrzy na zdjęcie, znów na mnie i rezolutnie mówi:
[K]- Nie sprzedam ci papierosów, ponieważ dowód jest podrobiony!
Uwierzcie mi, przez myśl mi przeleciało nawet, że może faktycznie coś z dowodem jest nie tak, czego przez 5 lat nikt nie zauważył.
[J]- Słucham? Dlaczego?
[K]- Na zdjęciu w dowodzie nie masz okularów!
Tutaj już totalnie zbaraniałam, nie wiedziałam co powiedzieć, zabrałam dowód z jej rąk i przy drzwiach tylko odwróciłam się żeby powiedzieć to co powinnam od razu:
[J]- Radzę przyjrzeć się własnemu dowodowi!
Tak, kasjerka nosiła okulary...
sklepy
Ocena:
68
(136)
Komentarze