Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#39210

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Miejsce: Restauracja "suszi". Zamówiłam, podali, czekam na mojego osobistego blondynkę. Rozgrywam konkurs gapienia z kawałkiem krewetki. Miałam nawet szansę wygrać, ale odwróciłam wzrok gdy do mojego stolika przycwałowała elegancka pani.

- Proszę, niech pani się ubierze bo MÓJ MĄŻ się gorszy.

Po czym wróciła do stolika gdzie siedział już elegancki pan, ponad dwa razy starszy niż ja.

Niestety nie zabrałam dodatkowych ubrań na wypadek zgorszonego społeczeństwa, a w restauracji nie było nawet obrusów którymi mogłabym się zawinąć więc siedziałam dalej i gorszyłam.

Za chwilę elegancka pani obsztorcowała o coś kelnerkę energicznie wskazując brodą w moją stronę. Nie niepokojono mnie.

Przybył mój ukochany. Zajęliśmy się pojedynkiem szermierskim z potrawą. Tymczasem elegancka pani wzywała do swojego stolika coraz to nowe osoby. Do mnie nikt nie podchodził. Koniec końców elegancka pani lokal opuściła, zaszczycając mnie przez okno złowrogim spojrzeniem.

Skomentuj (4) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 54 (194)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…