Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#39268

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Czytając historię caffe http://piekielni.pl/38610, o piekielności ludzi gdy oferujemy coś za darmo, dodam kilka swoich przypadków.

Jakiś czas temu pozbywałam się starego odtwarzacza mp3. W skrócie 1GB pojemności, czytnik kart mikro SD (więc można rozbudować do 3GB), radio, dobra jakość. Na allegro dostałabym za niego 20-30zł – widoczne ślady użytkowania, jakieś zadrapania i otarcia – nie za wiele i raczej nie jest wstyd wyciągnąć z kieszeni, ale w sytuacji gdy nowy tego typu sprzęt chodzi po 50zł, jest to sprawa definiująca znacznie jego wartość materialną na rynku wtórnym.

Nie chcąc się bawić w wystawianie aukcji, robienie zdjęć, wysyłanie i czekanie na przelewy, wystawiłam ogłoszenie na znanym portalu z drzewkiem w nazwie, że oddam za darmo. Dodałam w opisie, że obiekt jest używany i nie wygląda jak nowy. Dodałam parametry i fakt, że trzeba sobie kupić słuchawki (stare dawno się zepsuły, a takich dousznych normalny człowiek raczej nie chciałby nosić po kimś). Ogłoszenie wystawione, ja siedzę w pracy i zasuwam.

Przez cały dzień miałam może z 3 telefony, większość ludzi wysyłała sms-y. No ok, takie czasy.

Kilka piekielnych sytuacji:

Pierwszy telefon [P]:
[P] No siema, to ogłoszenie dalej aktualne?
[J]a Póki co, tak.
[P] A jakiej to jest firmy, bo ja mam ajfona i szmelc mi niepotrzebny!
(Trochę zdębiałam, bo podałam dokładne dane sprzętu. Poza tym sądziłam, że raczej zadzwonią osoby, które nie stać na taką zabawkę, a to w sumie fajny gadżet. Nie wiem, gościu chciał się pochwalić, że ma tego ajfona czy jak).
[J] To po co pan dzwoni, skoro ma pan na czym słuchać muzyki?
[P] A tak, opyli się na allegro.
[J] No to w takim razie nie ma mowy.
[P] A spier**laj szmato!
Nikt mi łaski nie robi, więc się rozłączyłam i wracam do pracy.

Po krótkiej chwili dostaję sms-a od dziewczyny:
"Hej, ja bym chciała taką mp3-kę, bo jeszcze się uczę i mnie nie stać, więc bym się bardo cieszyła".
Myślę sobie, super. Spoko osoba, to czemu nie. Wiadomo, że jak się jest uczniem, to raczej pieniędzy się nie ma.
Więc piszę:
"To w takim razie o 18 na ulicy xxx koło y – dość znane miejsce w moim mieście, niedaleko którego pracuję" - sms zwrotny.
"Aaa, ja myślałam, że to wyślesz pocztą... tak to nie".
No nie, jeszcze będę za przesyłkę płacić i to jeszcze osobie z tego samego miasta!

Trzeci sms:
"To ja jestem chętny na telefon" (pomijam już fakt, że żadna z osób nie postanowiła się przedstawić).
Piszę:
"To nie jest telefon, tylko odtwarzacz mp3, oferta jest aktualna, proszę zgłosić się o 18 tu i tu"
Odpowiedź:
"Niestety ja pracuję, proszę przyjść tu i tu "serwis GSM""
"Niestety nie wchodzi w grę, oddaję do użytku nie na części, pozdrawiam"

Czwarta rozmowa.
Odzywa się jakaś młoda dziewczynka i pyta, czy oferta nadal aktualna. Mówię, że tak. Umawiamy się na daną godzinę w konkretnym miejscu. Czekam, 15 minut, 20, nic. Po pół godzinie czekania, odchodzę w siną dal.
Koło 22 sms:
"Sorry, że mnie nie było, ale mi coś wypadło, ale trzymaj dla mnie mp3, bo na pewno wezmę".
Kurde, można zadzwonić, nie? Wkurzyłam się, bo co to jest. No nic piszę niewieście, żeby się określiła kiedy może odebrać.
"Za tydzień tu i tu [centrum miasta]".
Pojawiam się za tydzień, spiesząc się z pracy. Dziewczyny znów nie ma. Piszę jej więc, że jednak nie oddam jej sprzętu, bo nie chce mi się już bawić. W godzinach późno wieczornych napisała tylko
"Pier**l się na ryj stara kur**o".

Tego też dnia dostałam sms-a od tego człowieka na początku (od „ajfona”):
"To masz jeszcze ten szmelc?"
Nawet nie odpisałam.

W międzyczasie zadzwonił ktoś inny. Umówiliśmy się, spotkaliśmy:
Czemu to takie używane, ja myślałam, że nowe...
No pisałam, że ma ślady użytkowania.
A to ja nie chcę.

W końcu mp3 odebrał chłopak, który jak się potem okazało słuchał podobnej do mnie muzyki i z wdzięcznością i radością przyjął mp3.

A ja mam pytanie.
Czy naprawdę myślicie, że robicie łaskę osobę, od której bierzecie coś za darmo? Pamiętajcie, że taka osoba nie ma obowiązku nic wam oddawać i to jest jej dobra wola, więc wypadałoby chociaż być grzecznym. Wiadomo, że nikt wam nic nie odda, na odsprzedaż ani osobie, która go olewa, albo zwyzywa.

ludzie

Skomentuj (32) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 782 (830)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…