Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#40578

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Będzie o serwisach komputerowych.

Od jakiegoś czasu zaczęłam mieć problemy z ładowaniem laptopa polegał on na tym, że nie chciał się ładować i trzeba było ruszać wtyczką by znaleźć odpowiedni punkt -wtedy zaczynało ładować. Pewnego dnia zrobiło się jakieś spięcie- stopiło koniec wtyczki więc dla bezpieczeństwa postanowiłam oddać go do serwisu. Gwarancja juz nie obowiązywała więc był to serwis w moim mieście.

Serwis numer 1.
Laptop oddany po tygodniu dzwoni pan, że do odebrania. Idę dowiedziałam się, że naprawiono touchpada (wcześniej przeze mnie zalanego) i przeczyszczono gniazdo ładowania i ma być ok ale odkryli, że chłodzenie procesora nie działa. Pan poinformował mnie, że nie do naprawy mogę kupić podkładkę chłodzącą i cierpliwie czekać aż któregoś dnia się spali. Zanim zdążyłam wyjśc jeszcze kilka razy zapytał czy na pewno nie chcę podkładki chłodzącej bo akurat mają w promocji. Nie, nie chcę bo nie lubię półśrodków.
Trochę przestraszona wizją stopionego laptopa zapewne w najmniej odpowiednim momencie popatrzyłam na aledrogo i jest chłodzenie do niego.

Serwis 2
Pan wziął we wtorek i koło piątku powinien coś wiedzieć. Ok mi pasuje. W piątek pan jeszcze nie wie. Poniedziałek- pan wie jak naprawić potrzebuje trochę czasu i czeka na jakiś czujnik, który jest zepsuty na środę po południu będzie. Środa po południu; pan mówi, że jeszcze nie, jakieś testy musi zrobić każe wrócić w czwartek. Czwartek : jeszcze nie. Piątek: Pana niema . nikt inny nie wie czy można już wydać tego laptopa. Sobota: pan jest, przeprasza, że tak długo i oferuje, że w ramach rekompensaty wymieni wtyczkę za darmo ale będzie miał dopiero w poniedziałek więc wydał mi laptpa z ładowarką z prowizoryczną wtyczką. Płacę, zabieram do domu.
Uzytkuję przez sobotę w niedzielę coś się dzieje z wtyczką, grzeje się i topi w końcu przestaje ładować. W poniedziałek do serwisu: pan każe wrócić jutro, mówi, że grzeje się przez zły rozmiar wtyczki a nie ładuje bo pourywałam jego prowizoryczne kabelki. Wtorek : jeszcze nie gotowe bo złą wtyczkę zamówił. Sroda: nie gotowe, trzeba dopłacić 30 zł, proszę wrócić koło 17. Sroda koło 17: nie gotowe. Czwartek: Zrobione ale pan testuje każe wrócić przed zamknięciem. Czwartek przed zamknięciem: pan serwisowy poszedł po części niema go. Piątek cały dzien: pana serwisanta niema. Przy ostatniej wizycie cała załoga skleposerwisu poszukuje ładowarki, której nigdzie niema, próba dodzwonienia się do pana nic nie daje. Szef sklepu przeprasza. Sobota: Ani pana ani ładowarki dalej niema.
Cały wrzesien bez laptopa, poniedziałek zaczyna się rok akademicki, nad ranem wyjeżdżam do miasta gdzie studiuję i nie zdążę w poniedziałek już odwiedzić tego serwisu w mieście rodzinnym będe dopiero w listopadzie.

Wybaczcie nie jestem dobra w pisaniu.

Skomentuj (6) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 1 (35)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…