Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#41252

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Remontujemy i rozbudowujemy dom, zostawiamy tylko ściany a wszystko idzie do wymiany. Niestety zostałam na czas budowy słomianą wdową, bo mąż ma zobowiązania za granicą i wróci do Polski dopiero na prace wykończeniowe.
Na moje barki spadł obowiązek wybrania okien, drzwi i zajmowania się robotnikami. W sumie nie przeszkadza mi to, nie czuje jakiejś specjalnej presji i nie mogę się doczekać, kiedy będę mogła się wprowadzać.
Ale z przykrością zauważyłam, że wiele osób twierdzi, że baby do takiej roboty się nie nadają...

Pojechałam do dużego sklepu z drzwiami pooglądać sobie trochę... Błądzę i błądzę, więc poprosiłam pracownika o pomoc. Pomijając już fakt, że chciałby mi sprzedać g**no w cenie złota, to kiedy byłam niezdecydowana, czy wybrać drzwi z przeszkleniem, czy bez zaczeły się komentarze :
- Dlaczego chłopa do tego nie wysłali, znałby się przynajmniej... - mruknął sprzedawca pod nosem.
- Że co Pan tam mruczy? - i tutaj uśmiech numer 5.
- Nic nic...
- Bo słyszałam coś, że chłopa powinnam tu przysłać ?
- No bo co Pani, tak sama buduje ten dom? Bez faceta? Przecież BABY SIĘ NIE ZNAJĄ! Kupi taka złe drzwi i potem z pretensjami do nas!
Narobiłam hałasu przy innych klientach, że uważają kobiety za idiotki, sprawę zgłosiłam przełożonemu, dostałam nawet zniżkę na zakupy u nich, ale jednak nie skorzystam.


Kolejna sytuacja zdarzyła się przy oknach, facet cały czas zadawał pytania w stylu: A Pani sama ten dom buduje? A ma Pani jakiegoś mężczyzne do pomocy? Bo wie Pani, facet się jednak zna... to co sama tutaj Pani jest czy nie? A nie mogłaby Pani tutaj męża przesłać?
W końcu powiedziałam mu, że niestety męża nie mam, bo jestem lesbijką. Zaczerwienił się i już nic na ten temat nie powiedział.
Na pożegnanie powiedziałam, że mają najlepszą ofertę, ale jednak nie skorzystam i pójdę do konkurencji. Nie zrozumiał dlaczego...

Stoję w markecie budowlanym, wybieram sobie szlifierkę oscylacyjną, żeby sobie deski wyszlifować. Model wybrany, tylko pudełko ze szlifierką jakoś tak wysoko i nie dosięgnę, bez wywalenia na siebie całego regału. Wołam pracownika obsługi i co słyszę (na głos, bezpośrednio do mnie, na pewno nie wypowiedziane żartem)
- Oho, znowu ktoś wysłał babę so sklepu, zaraz będzie się czepiała i ryja darła, bo się nie zna...
Po prostu mnie zatkało (jak to mówi mój znajomy - zawiesiłam się jak obrazem na ścianie). Ale skargę złożyłam, nie wiem co z tego wynikło.


Czy to naprawdę takie dziwne, że w czasie remontu czy budowy kobieta się czymś zajmuje?

budowa/remont

Skomentuj (39) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 248 (322)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…