Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#43425

przez (PW) ·
| Do ulubionych
W wieku 18 lat zaszłam w ciążę. Nie planowałam tego, ale nie była to dla mnie i mojego partnera (nazwijmy go X) tragedia. Mieszkaliśmy wtedy z jego mamą (jego rodzice są po separacji) we Włoszech (jest on Włochem) w dużym mieszkaniu, on pracował od trzech lat, ja kończyłam zaocznie szkołę i pracowałam w cateringu jako kelnerka. Czyli mieliśmy gdzie mieszkać, mieliśmy pieniądze.
Jego ojciec nie był najszczęśliwszy, ale nie komentował i życzył nam szczęścia.
Za to piekielna była reakcja siostry i matki X. Na początku było słodko, aż do porzygania "Ojej, jak cudownie, gratulacje kochana!", "Odłożę ci ubranka po mojej córeczce! Na kiedy masz termin?" To słodzenie trwało jakiś tydzień, a po tym czasie zaczęły napominać o... aborcji.

Zaczęło się niewinnie, ot jakieś wspomnienie o tym, że we Włoszech aborcja jest legalna... Potem pytania "Jesteś taka młoda, nie myślałaś o aborcji?", a potem było już agresywnie. Jego siostra potrafiła do mnie wydzwaniać po kilka razy dziennie z tekstem "Słuchaj, zmarnujesz życie sobie i mojemu bratu. Ja nie popieram aborcji, ale w waszej sytuacji..."
Często w nocy wysyłała mi sms-y typu "Tutaj masz numer do ginekologa, jak coś to zawiozę cię", "No to co? Błagam powiedz, że tak".

Na początku nie powiedziałam X o niczym... sama nie wiem dlaczego, ta sytuacja była dla mnie tak dziwna, że nie wiedziałam jak się zachować. Doszło do tego, że kiedy X wychodził rano do pracy, ja szybko się ubierałam i wręcz uciekałam z mieszkania i wracałam 10 minut przed jego powrotem, tylko żeby nie przebywać sam na sam z jego matką, która cały czas naciskała na mnie.
W końcu nie wytrzymałam i powiedziałam o wszystkim X. Myślałam, że w jego obecności wyprą się wszystkiego, ale zgodnie stwierdziły "Przecież to najlepsze wyjście z sytuacji".
Następnego dnia wyprowadziliśmy się do jego ojca.

Niestety nie było dane mi zostać matką, bo poroniłam w 11 tygodniu... Wieść dotarła do matki i siostry X, jego rodzicielka pojawiła się w mieszkaniu ojca X ze słowami "Tak bardzo się cieszymy, że poroniłaś, teraz możecie już wrócić do mojego mieszkania!"

rodzina

Skomentuj (74) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 1202 (1296)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…