Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#43624

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Dogadanie się z rejestratorkami w mojej przychodni graniczy z cudem. Plotki chodzą, że komuś się udało. Z racji studiów oraz pracy podałam w rejestracji numer komórkowy by w razie odwołania wizyty przez lekarza łatwiej i szybciej można było mnie poinformować. I poprosiłam o wykreślenie telefonu domowego.
Myślicie, że to coś dało? Gdzie tam. Nawet nie zapisały numeru komórki. Skąd wiem? Same się wygadały.
W mojej przychodni zlikwidowano kontrakt ginekologiczny i do końca roku są tylko wizyty prywatne. Miałam umówioną wizytę, którą musiałam odwołać. Dzwonię i ledwie się przedstawiłam zgarnęłam ochrzan, że stacjonarnego nie odbieram. Chwila, moment, jaki stacjonarny? Podawałam komórkę więc po czorta dzwonią na stacjonarny? Bo chciały spytać czy wizytę odwołuję czy przychodzę bo jeśli przychodzę to kontrolna wizyta kosztuje stówę (normalnie tyle płacę za prywatną z cytologią). Czemu nie dzwonią na komórkę? Bo nie mają. Podawałam. No ale kto by to zapisywał, na stacjonarny lepiej dzwonić. Nie wiem czemu rejestratorka szybko się rozłączyła. Chyba się wystraszyła mojego warczenia.

przychodnia

Skomentuj (5) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 159 (209)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…