Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#44272

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Jest to moja pierwsza historia, ale piekielnych czytuję od dłuższego czasu.

Chciałam tu napisać o tym, że internet powinien być przeznaczony tylko dla ludzi z pewnym ilorazem inteligencji. Niestety, w sieci często trafia się na osoby, które chyba nawet nie wiedzą co to netykieta.

Do opowiedzenia historii potrzebny jest wstęp. Mianowicie, od kilku lat należę do oficjalnego fun clubu pewnego muzyka. Nie jest to ktoś super, cool i trendy, ale facet, który naprawdę ma talent. Z racji tego ciężko mu się wybić poza "sweetaśną" gromadkę współczesnych "gwiazd"... Z racji mojego zamiłowania, np. na Mikołaja czy na urodziny dostaję prezenty od koszulek do kubków wyrabiane przez salon fotograficzny ze zdjęciami mojego idola.

I żeby nie było: nie jestem podniecającą się nastolatką, studiuję, a do tego człowieka zawsze będę miała wielki sentyment, gdyż swoją postawą otworzył mi oczy na wiele przykrych spraw na tym świecie.

Zdarzyło się raz, że 6 grudnia dostałam od mamy poduszkę z jego zdjęciem. Ponieważ moje konto na portalu społecznościowym dla ludzi z klasą zrzesza znajomych z owego fun clubu, poduszeczce zrobiłam zdjęcie i wstawiłam w galerię.

Tu zaczyna się piekielność.

Otóż, na moje konto przybłąkała się jakaś dziewuszka, nie mam pojęcia skąd. Ponieważ często zapraszają mnie nowi członkowie, przyjęłam zaproszenie. No i się zaczęło.

Panienka zjeździła mój profil wzdłuż i wszerz, wypisując wszędzie komentarze typu " weź się dziewczyno ogarnij", "czego ty słuchasz" albo "jak można się czymś takim jarać". Wszystkie te teksty były zamieszczone pod zdjęciami, na których miałam koszulkę z idolem, pod nieszczęsnym zdjęciem prezentu, a nawet pod fotkami ze zlotów. Upominania moich znajomych nic nie dały, zmieszała wszystkich z błotem twierdząc, że jest najlepsza, bo słucha hip-hopu. Ja rozumiem, każdy ma swój gust, ale teksty typu "ja słucham tego, ty tego, więc ja jestem ta fajna, a ty matoł" uważam za typową umysłową gimbazę.

To jeszcze nie koniec. Napisałam do niej kulturalną wiadomość, w której zaznaczyłam, żeby sama się "ogarnęła" jak mi proponowała i przestała spamować, bo ją zgłoszę.
W odpowiedzi dostałam maila z wyzwiskami od *urw, żeńskich narządów płciowych i największych idiotów, z zaznaczeniem, że ona wiedziała od razu, że nie będzie ze mnie pożytku, bo jak słucham takiego *edała, to na pewno jestem *iczą i *zmatą niewyżytą. Nie odpisując, zablokowałam ją.

Do dzisiaj się zastanawiam, jak bardzo biedulce musiało się nudzić, żeby zapraszać obcą osobę do znajomych i zwyzywać.

Tak na przyszłość, szanujcie gusta muzyczne innych i uważajcie na pewną rozkrzyczaną użytkowniczkę portalu z Gdańska.

portal dla ludzi z klasą

Skomentuj (2) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -10 (24)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…