zarchiwizowany
Skomentuj
(7)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Czytając historią http://piekielni.pl/23326 a mianowicie końcówę o tym że profesorowi nie chce się zrobić wpisu studentom przypomniała mi się moja historia z czasów studiów.
Miałem wręcz identyczną sytuację.
Dzień przed egzaminem idziemy do profesorka po wpis. Profesor patrzy na nas jak na zło koniecznie po czym z szyderczym uśmiechem mówi że nic u niego nie załatwimy bo "nic mu się dzisiaj nie chce i mamy uciekać na zajęcia." W tym momencie odezwał się znajomy, który chyba był najbardziej przytomny z nas wszystkich i wyciągając telefon komórkowy powiedział coś w stylu "ciekawe co na to władze uczelni, mam wszystko nagrane".
Oj gdybyście widzieli minę profesorka :)
Oczywiście nikt niczego nie nagrywał... ale poskutkowało i wpisy zajęły profesorkowi 15 cennych minut :)
Miałem wręcz identyczną sytuację.
Dzień przed egzaminem idziemy do profesorka po wpis. Profesor patrzy na nas jak na zło koniecznie po czym z szyderczym uśmiechem mówi że nic u niego nie załatwimy bo "nic mu się dzisiaj nie chce i mamy uciekać na zajęcia." W tym momencie odezwał się znajomy, który chyba był najbardziej przytomny z nas wszystkich i wyciągając telefon komórkowy powiedział coś w stylu "ciekawe co na to władze uczelni, mam wszystko nagrane".
Oj gdybyście widzieli minę profesorka :)
Oczywiście nikt niczego nie nagrywał... ale poskutkowało i wpisy zajęły profesorkowi 15 cennych minut :)
studia
Ocena:
67
(167)
Komentarze