Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#47476

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Historia Alhambry (http://piekielni.pl/47475) przypomniała mi jedną z baaardzo licznych dziwnych sytuacji z klientami. W czasie studiów pracowałem w jednym ze sklepów z odzieżą turystyczną, sprzętem trekingowym itp., był to sklep konkretnej marki (chociaż mieliśmy jakieś tam drobiazgi firm zewnętrznych, współpracujących z naszą marką), a nie market typu Decathlon czy Inter Sport. Pewnego leniwego dnia (totalna nuda, praktycznie zero ruchu) przybyła do mojego sklepu pani około 60-tki. Standardowo, zgodnie z zasadami mówię tylko "dzień dobry" (nie wolno nam było od progu "atakować" klienta), a po 2-3 minutach, widząc, że pani rozgląda się po sklepie, zagląda na wieszaki itd. pytam, czy mogę jej w czymś pomóc. Dialog wyglądał mniej-więcej następująco:

[Ja] Czy mogę Pani w czymś pomóc?
[Klientka] Potrzebuję dres nieprzemakalny (no nie powiem, zdziwiłem się lekko)
[J] Niestety nie mamy czegoś takiego i szczerze mówiąc pierwsze słyszę o tego typu odzieży. Może spróbuje Pani opisać ten materiał? (interesuję sie technologiami w tym zakresie i raczej znam nowinki, ale z doświadczenia wiem, że ludzie często w kompletnie nieracjonalny sposób nazywają po swojemu pewne rzeczy)
[K] No panie, to takie dresy no, tylko nieprzemakalne.
[J] Może chodzi Pani o coś takiego (w tym momencie pokazuję klientce zestaw spodnie + bluza z materiału, który przy o drobinie dobrej woli można nazwać dresem, a ma podwyższoną odporność na wodę)? Nie jest to całkowicie nieprzemakalne, ale ma podwyższoną odpornośc na wilgoć, jest wiatrodporne ale oddychające, przy lekkim deszczu na pewno nie przemoknie, może zastąpić dres i świetnie nadaje się do biegania albo ćwiczeń na świeżym powietrzu.
[K] Nie, panie, to nie to. W Tesco mają takie fajne, takie śliskie, to to na pewno przemoknie, a tamto to takie fajne, wodoodporne (po dłuuugim wywiadzie i milionie pytań udało mi się ustalić, że chodzi o takie coś w rodzaju cienkiego ortalionu, pewnie wiecie o co chodzi...)
[J] W takim razie niestety nie pomogę Pani, chyba będzie Pani musiała kupić w Tesco.
[K] No trudno, dziękuję, do widzenia.

Jakoś dzień czy dwa później byłem w tesco i przypadkiem zobaczyłem wiszący na wieszaku produkt, o który chodziło tej pani... Za 9,99 spodnie i 9,99 bluza. Na pewno był nieprzemakalny ;) A i do dresu jakoś niepodobny...

sklepy

Skomentuj Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -11 (29)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…