Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#47671

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Historia http://piekielni.pl/47338, której autorem jest papilotka48 przypomniała mi o wydarzeniu, które miało miejsce na początku tego tygodnia.

Po sąsiedzku mam jeden ze znanej sieci sklepów, którego parkingi zimowymi wieczorami młodociani "kaskaderzy" wykorzystują jako plac do "driftowania". Ale teraz nie o tym... W rogu tego parkingu codziennie widzę zaparkowanego busa. Ot taki sobie bus służący do przewozu osób, należący do firmy X.
Jak co dzień wracam do domu z zakupami i widzę już znanego mi busa, przy którym stoi kilku koneserów alkoholi niższego rzędu i klasy. Bus oczywiście otwarty, silnik uruchomiony, a u jednego z koneserów dostrzegam plakietkę kierowcy przypiętą do kieszeni na piersi. Totalnie mnie zamurowało... Czy ten człowiek za chwilę zamierza wsiąść za kierownicę i prowadzić tego busa? Czy ten osobnik za chwilę będzie przewozić innych ludzi? [Nadmienię jeszcze tylko, że od niedawna w zwyczaju mam strzyc się na 1mm czyli bez końcówki... No, ale strój elegancki. Taki mam styl.] Podchodzę do ów trzyosobowej grupki degustatorów i nawiązuje się taki dialog.
Ja [J]
Pan z plakietką kierowcy [K]
Kolega wyżej wymienionego pana [X]
Trzeci pan ledwo stał na nogach i nic nie mówił.

[J]- Przepraszam bardzo! Od kiedy to kierowcom wolno spożywać alkohol? Rozumiem, że normy normami i jestem świadomy tego, że istnieje coś takiego jak dopuszczalna ilość alkoholu we krwi. Niemniej jednak mniemam, że zamierza Pan zaraz wsiąść do tego pojazdu, tak?
[K]- No, a co?
[J]- Otóż to, że Pan jako kierowca odpowiada nie tylko za siebie ale także za pasażerów, których Pan przewozi, a po tym w jaki sposób wygląda Pana twarz wnioskuję, że to nie jest pierwsza butelka tego trunku w dniu dzisiejszym i badanie alkomatem raczej zagwarantowałoby Panu spore nieprzyjemności a może i nawet nocleg w jednym z najdroższych "hoteli" o niskim standardzie...
[K]- No, i?
[J]- No, i to, że w takim stanie stwarza Pan bezpośrednie zagrożenie zdrowia i życia nie tylko dla siebie, bo akurat Pana mi nie szkoda, lecz wielu innych osób, które zdecydowałyby się podróżować z Panem tym oto busem, a także innych uczestników ruchu drogowego.
[X]- A Ty co? Z policji jesteś?
[J]- Nie, ale nie rozmawiam z Panem, tylko z Pana kolegą. To po pierwsze. Po drugie nie jesteśmy na Ty...
[X]- Słuchaj ku***, skinie pier**lony... Idź stąd zanim stanie Ci się krzywda.
--- Od ponad 10 lat ćwiczę rozmaite sztuki walki, więc wcale się nie boję... Niemniej jednak mam podpisane oświadczenie na policji, że jeżeli kogoś pobiję albo przekroczę granice obrony własnej, to odpowiadam jak za napaść z bronią białą. Wierzcie lub nie, ale mimo braku bujnej fryzury, którą ściąłem kilka miesięcy temu przed zawodami i tak już zostało, bicie się jest dla mnie ostatnim rozwiązaniem ze wszystkich możliwych. Tak więc kontynuuję rozmowę. Oczywiście nieco już poddenerwowany na owych degustatorów ---
[J]- Ostatni raz Pana uprzedzam. Nie rozmawiam z Panem, lecz z Pana kolegą i nie życzę sobie aby Pan się tak do mnie zwracał.
[K]- Panie! Idź pan w ch**!
[J]- Wie Pan co? Pójdę! Zaraz po tym jak Panów zabierze stąd policja.

I... Się zaczęło. Szamotanina, bo raczej walką tego nie nazwę. Spacyfikowałem dwóch dżentelmenów w jak najmniej bolesny sposób (trzeci pan stwierdził, że woła go żona i on już idzie... i poszedł), no i zadzwoniłem po policję. Na szczęście niedaleko znajduje się komenda policji drogowej, toteż długo na przyjazd panów policjantów czekać nie musiałem.

Kierowca najprawdopodobniej już kierowcą nie będzie. Z jego kolegą nie mam pojęcia co się stało. Niestety jak się później okazało w busie siedział sobie mały chłopczyk. Zapłakany, wystraszony, bogu ducha winny syn szanownego pana kierowcy...

Nie powiem. Piekielna sytuacja. Wieczorem zastanawiałem się: "A co jeśli ten mężczyzna był jedynym żywicielem rodziny? Co się teraz stanie z tym chłopcem? A może on ma więcej osób na utrzymaniu"... Ale kurka wodna, no! CZY LUDZIOM BRAK WYOBRAŹNI? CO JEST DO JASNEJ CIASNEJ NIE TAK?

alkoholowy parking

Skomentuj (69) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 171 (345)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…