W końcu mam dowody na to, że mój sąsiad jest niespełna rozumu.
Jestem palaczem. Nie palę dużo, ale lubię puścić sobie dymka. Problem polega na tym, że nie cierpię palić w zamkniętych pomieszczeniach, nawet przed wprowadzeniem zakazu wychodziłem z lokali by sobie zakurzyć. Oczywistym jest więc, że wychodzę przed blok by nie kopcić w domu.
No i stoję ja sobie przed klateczką, dając sobie w płuco i ciesząc ciało oraz oczy mocno spóźnioną wiosną. Nadchodzi sąsiad. Nadmienię, że nie bardzo trawię faceta, jest moim zdaniem upierdliwy i będzie Cię zanudzał na śmierć czczą gadaniną o byle czym, jeśli tylko przez nieuwagę mu pozwolisz.
(S)ąsiad: To ty palisz?
(J)a: Tylko ciągnę, żeby nie zgasło.
(S): Ale jak tak można, ty za młody jesteś, twoja matka wie, kto ci w ogóle papierosy sprzedał (pani Wiesia, bo nie jest stuknięta!), jak ci nie wstyd, na policję zadzwonię!?
I dalej w ten deseń.
Aha, zapomniałem dodać, że mam 28 lat, a mieszkam pod tym gościem od dwudziestu czterech...
Jestem palaczem. Nie palę dużo, ale lubię puścić sobie dymka. Problem polega na tym, że nie cierpię palić w zamkniętych pomieszczeniach, nawet przed wprowadzeniem zakazu wychodziłem z lokali by sobie zakurzyć. Oczywistym jest więc, że wychodzę przed blok by nie kopcić w domu.
No i stoję ja sobie przed klateczką, dając sobie w płuco i ciesząc ciało oraz oczy mocno spóźnioną wiosną. Nadchodzi sąsiad. Nadmienię, że nie bardzo trawię faceta, jest moim zdaniem upierdliwy i będzie Cię zanudzał na śmierć czczą gadaniną o byle czym, jeśli tylko przez nieuwagę mu pozwolisz.
(S)ąsiad: To ty palisz?
(J)a: Tylko ciągnę, żeby nie zgasło.
(S): Ale jak tak można, ty za młody jesteś, twoja matka wie, kto ci w ogóle papierosy sprzedał (pani Wiesia, bo nie jest stuknięta!), jak ci nie wstyd, na policję zadzwonię!?
I dalej w ten deseń.
Aha, zapomniałem dodać, że mam 28 lat, a mieszkam pod tym gościem od dwudziestu czterech...
Blok mieszkalny
Ocena:
478
(678)
Komentarze