Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#49950

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Zbliża się sezon komunijny. Niedawno przeczytałem kilka artykułów o tym jakie należy kupować prezenty dzieciom na ten jak ważny w ich życiu dzień. Jakie cudy niewidy w tym artykule były wymienione: tablety, aparaty, smartphony, wycieczki do Eurodisneylandu, quady itd. Szczerze mówiąc myślałem, że autor tego artykułu trochę wyolbrzymił skalę tego zjawiska i nie jest popularne kupowanie tak drogich prezentów przez wszystkich rodziców i chrzestnych, a jedynie są to przypadki poszczególne.

Od dłuższego czasu szukam dla siebie telefonu z wyższej półki i staram się oglądać w wielu sklepach i internecie, by porównać ceny w kilku miejscach. Dzisiaj udałem się do sklepu RTV Euro AGD. Przy półce z telefonami stał ojciec z synem i pracownikiem i właśnie kupowali temu synowi telefon, a dokładnie Sony Xperia Z (2500 zł). Sprzedawca przyniósł już z magazynu pudełko z telefonem i tatusiek pokazywał dziecku to urządzenie. Szczerze patrząc to temu mężczyźnie bardziej się podobało to urządzeniu niż chłopcu, ale pal licho.
- Wie Pan co, cały rok z żoną odkładaliśmy, by smykowi kupić coś fajnego na komunię, mam nadzieję, że na starość ojcu będzie to pamiętał - powiedział facet do pracownika i zaczął się śmiać.

Gdy już się pośmiali i ojciec powiedział, że chce zapłacić syn, zapytał się, a co dostanie na komunię.
W tej chwili nastąpiła mała konsternacja.
-[O]jciec - No tego Soniaka dostaniesz.
-[S]yn - Ale ja chcę konsolę na komunię.
-[O]- No ale wcześniej mówiłeś, ze chcesz telefon.
-[S] - Bo ja chcę to i to.
-[O]- Synku, możesz wybrać jedną rzecz... cały czas mówiłeś o telefonie, ale jak chcesz konsolę, to dostaniesz konsolę.
-[S] (wrzeszcząc i płacząc) - Ja chcę i to i to k*uuuuuuuuuuuuuuurwa! - i jeb, rzucił telefon o podłogę. Zaczął zrzucać wszystkie telefony do których był wstanie dosięgnąć. Na szczęście były to atrapy i na dodatek wysiały na kabelkach, więc oprócz wrzynającego się w mózg pisku alarmu nic wielkiego się nie stało.

Finał historii jest taki. Ojciec musiał kupić telefon (nie wiem w jakim był w stanie po upadku). Syn uciekł ze sklepu przeklinając jak jakieś stare żule pod sklepem. Tak, tak... dalej rozpieszczajcie swoje dzieci, usprawiedliwiajcie ADHD itd. Na pewno w przyszłości Wam się odwdzięczą siedząc w więzieniu, albo wariatkowie.

sklepy

Skomentuj (87) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 1152 (1226)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…