Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#50070

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Moja mama chodzi do znajomej bawić dzieci. Kobieta jest sympatyczna, nie można powiedzieć, ale ma swoje dziwactwa. Jednym jest przesadne wręcz uwielbianie wszystkiego co ekologiczne, a drugim wychowanie rzeczonego dziecka.

Sytuacja 1
Mama przychodzi na południe i widzi 3-latka bawiącego się małymi bursztynkami (dziecko z rodzaju: nigdy nie wiadomo, co strzeli do głowy).
Zwróciła uwagę babce, że nie jest to zbyt bezpieczne, dziecko może się zadławić, wsadzić kamyczek do nosa, do ucha itd.
Odpowiedź: Bursztyn, to przynajmniej naturalne...

Sytuacja 2
Początek jak wyżej. Mama przychodzi do pracy i widzi malucha szarpiącego za firanę. Spokojnie zwraca mu wagę, że karnisz może się urwać i uderzyć go w głowę.
Reakcja znajomej: Pani Kasiu, proszę nie straszyć dziecka...

Podsumowując:
Zadławienie nie jest takie straszne, jeśli przyczyną jest coś naturalnego.
Dziecko nie powinno znać grożących mu niebezpieczeństw, bo będzie zestresowane.

Skomentuj (12) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 442 (596)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…