zarchiwizowany
Skomentuj
(5)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ot jakiś czas temu miałem okazję zaobserwować wspaniałą pracę ochrony na koncercie plenerowym.
Stoją sobie w czarnych kamizelkach z rękoma założonymi pod sceną i pilnują porządku.
Jakiś pijany chłopaczek przeskoczył sobie przez barierkę i kiwa się przy niej w rytm muzyki. Ani agresywny, ani nic.
Jeden z pilnujących wypatrzył, zagwizdał no i kiwającego się w rytm muzyki chłopaczka rzucili do parteru, powyrkęcali i wynieśli go z powrotem za bramki.
Oczywistym jest, że nie powinien przełazić, ale to od razu powód do traktowania jak jakiegoś gangstera?
Czemu ci ochroniarze ciągle szukają możliwości zaczepki i poskładania kogoś? A nie można czasem po prostu porozmawiać?
Stoją sobie w czarnych kamizelkach z rękoma założonymi pod sceną i pilnują porządku.
Jakiś pijany chłopaczek przeskoczył sobie przez barierkę i kiwa się przy niej w rytm muzyki. Ani agresywny, ani nic.
Jeden z pilnujących wypatrzył, zagwizdał no i kiwającego się w rytm muzyki chłopaczka rzucili do parteru, powyrkęcali i wynieśli go z powrotem za bramki.
Oczywistym jest, że nie powinien przełazić, ale to od razu powód do traktowania jak jakiegoś gangstera?
Czemu ci ochroniarze ciągle szukają możliwości zaczepki i poskładania kogoś? A nie można czasem po prostu porozmawiać?
security
Ocena:
-2
(50)
Komentarze