Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#51656

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Jak już kiedyś wspominałam, pracuję w laboratorium.
Taki malutki punkt pobrań, więc o ustalonych godzinach trzeba odnosić pobrana krew do szpitala 50m dalej.
Wracam właśnie z takiej wyprawy, wchodzę do naszej kamienicy, na schodach minęłam pana w wieku trochę więcej, niż średnim, który zapytał, czy gabinet lekarski to tutaj.
Szybka lustracja w pamięci wszystkich sąsiednich biur i firm, żadnego lekarza nie zlokalizowałam.
Pan podziękował, poszedł.
Wróciłam, ubrałam z powrotem fartuch (na miasto wyszłam w swoich rzeczach), pobieram dalej.
Minęła dłuższa chwila, kolejny pacjent wchodzi do pobieralni, ja patrze na niego, on na mnie... Po czym naskakuje na mnie z buzią, że ja go w błąd wprowadziłam, dlaczego mu powiedziałam, że to nie tu, odsyłam go nie wiadomo gdzie, robić mi się nie chce, albo żarty sobie stroję.
Na uwagę, że tu jest laboratorium, a nie gabinet lekarski usłyszałam (nadal tym samym, o ładnych parę decybeli za głośnym tonem), że on się na naszej terminologii nie zna i on miał prawo się pomylić.

słuzba_zdrowia

Skomentuj Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 7 (41)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…