Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#51764

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Właśnie, podczas rozmowy ze współlokatorką która niedługo czeka rozsyłanie CV do firm, przypomniała nam się historia sprzed pół roku.

Inna nasza współlokatorka kupiła sobie torbę w sklepie Cropp.
Wróciła do mieszkania, wszystko pięknie, torba obejrzana, pochwalona itp itd.

Piekielność ujawniła się po otworzeniu torebki i wyciągnięciu z niej wypełniacza (takich pogniecionych kawałków papieru, którymi wypycha się torebki, żeby ładniej zaprezentować kształt).
I nie chodzi tu, o żadne wady, których wcześniej nie zauważyła, a potem nie mogła reklamować czy coś. Torebka sama w sobie nie była ok, problem stanowiło właśnie to papierowe wypełnienie.

Koleżanka chciała je wyrzucić, ale zaintrygowało ją, że kartki są zapisane i ze zwykłej ciekawości zerknęła co to.

Okazało się, że ktoś wypełnił torbę między innymi kartkami z CV. Czyli współlokatorka, w cenie torby dostała jeszcze dane osobowe 2 czy 3 dziewczyn. Imiona, nazwiska, adresy, telefony...

Niestety tu my okazaliśmy się piekielni, bo kartki zostały odłożone, żeby potem coś z nimi zrobić sensownego, ale przyszły sesje, nie sesje, różne inne problemy dnia codziennego i o tym każdy zapomniał. Potem przy jakimś sprzątaniu, zostały po prostu bardzo drobno podarte i wsadzone głęboko w wór ze śmieciami, żeby już nikt ich nie odczytał i wyrzucone.

My "zgrzeszyliśmy" przez zaniedbanie, ale jeśli ktoś zrobiłby z tych danych jakiś niecny użytek? Jakby chociażby wpadły w łapki kogoś, kto robiłby durne dowcipy?

Zwróćcie czasem uwagę na to, co znajdujecie w rzeczach przyniesionych ze sklepu, może wykażecie się lepszą postawą obywatelską niż my wtedy i będziecie mieć więcej niż tylko dobre chęci, by coś zdziałać.

Toruń Cropp

Skomentuj Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 6 (32)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…