Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#51795

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Moja była szefowa... Temat rzeka!

Dzisiaj troszkę humorystycznie:
Kiedyś mi nie było do śmiechu ale z perspektywy czasu....
Irlandzka zima - temperatury wahające się w okolicy 2-5'C, pada... BA! LEJE I WIEJE. Kto był ten wie, że nie ma sensu nawet parasola nieść ze sobą, bo połamie (swoją drogą to tutejsza zima kojarzy mi się z widokiem roztrzaskanych parasolek na poboczach), czysta depresja jednym słowem.

Był sobie styczeń, pogoda jak powyżej, każdy spłukany po Świętach, wiec na mieście nic się nie działo.
Utargu brak, wiec szefowa szaleje. Oszczędza gdzie się da. Wyłącza ogrzewanie w B&B, skraca czas grzania wody (było jej tyle że wystarczało na kilka talerzy-zmywarki brak oczywiście) i zabraniała włączać nawet jeśli będą klienci bo "dla jednego pokoju się nie opłaca". W ogóle to otrzymujemy rozkaz że mamy myć w zimnej wodzie.

Samo mycie naczyń w zimnej (czy letniej) wodzie? Nie mam nic przeciwko, bo skóra na dłoniach się tak bardzo nie niszczy. Ale nie przy temperaturze 2'C?!?!
Wróć! Kłamię! Zmierzyłam temp. powietrza w knajpie: było pomiędzy 5-9'C.
Dlaczego? "Bo drzwi mają być otwarte!, żeby klienci wiedzieli że mogą wejść!" I to nic że w oknach 3 diodowe znaki "OPEN, OPEN, OPEN". Trzy!!! Drzwi mają być otwarte.
Wyobraźcie sobie że stoicie i kroicie zimne mięso. 8-/ brrrrr

I tutaj przechodzimy do akcji właściwej:
Klientów w B&B nie było wcale, pokoje były obskurne, pogoda do pupy, zimno, turystów brak.
Aż tu nagle: Wchodzi parka czarnych - co ważne jak się później okaże,(poprawie politycznie: Afroamerykanów, jak zwał tak zwał, nic do czarnoskórych nie mam a ci naprawdę mili byli).
Pytają o pokój, pokazuję im najlepszy jaki mieliśmy - duży, jasny, w dobrym stanie.
Biorą na jedną noc, płacą, dostają klucz...
I tutaj teoretycznie sprawa powinna się zakończyć. Powinna.

Był późny wieczór, wiec zamknęłyśmy knajpę, poszłyśmy do domów.

Następnego dnia przychodzę, szefowa (wk...) Zła. Nawet się nie zastanawiałam o co, bo to babsko zawsze było złe.
Nagle drze mordeczkę:
- Czarnuchy (Niggers - obraźliwie o czarnych), chciały żeby kasę im oddać. Wyspali się, a potem przyszli żeby kasę im oddać! Czarnuchy!
- Dlaczego? Co się stało?
- Mówili że zmarzli! Że ciepłej wody nie było!
TO NIE MOJA WINA ŻE Z NIGERII SĄ I IM ZIMNO!!!! (od nigger-czarnuch)

Pozostawię bez komentarza.

gastronomia

Skomentuj (20) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 481 (581)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…