Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#51872

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Będzie dzisiaj mała refleksja, z infolinii (aktualnie już kolejnej, na której pracuję).

Jeden z najczęstszych problemów klientów:
[K] - klient
[J] - Ja

[J] - Dzień dobry... bla bla bla... w czym mogę pomóc?
[K] - Dzień dobry, chciałbym [tutaj jakiś dowolny problem klienta, jakiś banalny, do rozwiązania w 2 minutki]
[J] - Jasne, już się tym zajmuję. Poproszę numer telefonu, którego sprawa będzie dotyczyć.
[K] - Nie pamiętam!
[J] - Rozumiem że usługa na osobę prywatną?
[K] - No na mnie.
[J] - To poproszę numer pesel Pana.
[K] - Nie pamiętam!
[J] - To numer konta klienta, jest na fakturze.
[K] - Nie pamiętam! No przecież powinna panie mnie po nazwisku odnaleźć, co to za beznadziejna firma...

I tu następuje litania na 10 minut, ze skargą do kierownika, papieża, i księdza Rydzyka.... W akcie desperacji pytam klienta o imię i nazwisko, może ma jakieś takie unikalne [Np. Bonifracy Rombombewski], to może będzie szansa jakoś poszukać. Na co uzyskuję odpowiedź.

[K] No przecież Jan Kowalski!

Ludzie, ja wiem, że to nie jest bardzo piekielne samo w sobie, ale jak co 10 połączenie jest takie, to można na łeb dostać. Jak myślicie, ilu Janów Kowalskich, albo Janów Nowaków jest w systemie firmy, która posiada 14 MILIONÓW abonentów?
Naprawdę, to nie jest taki duży problem zajrzeć do telefonu/na fakturę/na umowę i podać swój numer, albo do dowodu i podać PESEL. To, że w takim wypadku nie jesteśmy w stanie pomóc, nie wynika ze złej woli, tylko z kompletnego braku informacji od klienta.

Proszę, miejcie to na uwadze przy kontaktach z telefonicznym BOK-iem. Ułatwi to życie i nam, i Wam, klientom.

infolinie różych operatorów

Skomentuj (31) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 374 (498)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…