Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#52221

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Szukanie pracy to chyba ostatnio dosyć popularny temat i wzbudzający dużo emocji. Ja też jestem na etapie szukania. Ponieważ doskonale znam język hiszpański, to kiedy tylko pojawia się coś w tym zakresie od razu wysyłam CV.

I tak było i tym razem - ogłoszenie dotyczyło stanowiska tłumacza symultanicznego w firmie hiszpańskiej, która to firma właśnie wchodzi na nasz rynek. Reakcja na CV natychmiastowe - młoda, sympatyczna osoba zaprasza mnie na rozmowę do biura w dogodnym dla mnie terminie - super.

Biuro w samym centrum Warszawy - bardzo pozytywne wrażenie. Przychodzę na umówioną godzinę i zostaję zaproszona... do kuchni. Tam zawisamy na barowych stołkach i zaczynamy rozmowę. Otóż moja praca polegać będzie na stałym towarzyszeniu jednemu z 3 szefów Hiszpanów w jego zadaniach codziennych, ponieważ nie znają ani słowa po polsku. Brzmi fajnie. I na tym fajność się kończy.

Po rozmowie pan radośnie zaprasza mnie do natychmiastowego rozpoczęcia dnia próbnego, nie ma co tracić czasu chodźmy w teren "do klientów". Przy windzie poznaję kandydata na handlowca i razem we trójkę idziemy. Otóż teren okazuje się chodzeniem od mieszkania do mieszkania i nagabywaniem ludzi na podpisanie umowy z jednym z operatorów telefonii komórkowej i internetu. Odbijamy się od drzwi do drzwi przez następne 8 godzin, bez możliwości odpoczynku. Wracamy na czworakach do biura i mam poczekać na ocenę dnia próbnego. Czekam 30 minut ale nikt teraz nie ma dla mnie czasu. Mam iść do domu, oni zadzwonią. No to idę.

Faktycznie wieczorem dzwonią, są zachwyceni poziomem języka itp. No to przejdźmy do konkretów: Praca codziennie 8 godzin na nogach od drzwi do drzwi jak w dniu próbnym, tyle, że codziennie będziemy poszerzać rejon, więc kolejne kilometry z buta dojdą. Pensja - 1000 zł netto. Zaczynam się śmiać i pytam pana Hiszpana czy zdaje sobie sprawę, że 1000 zł to kosztuje blok pracy tłumacza symultanicznego (jednorazowo 4 godziny). Pan musi przemyśleć, zadzwoni za chwilę. Dzwoni - 1200 zł ale muszę zacząć od jutra. Śmiałabym się dalej ale tak mnie wszystko bolało po tym dniu dreptania, że już nie miałam siły.

Ciekawa tylko jestem ile takich osób na dni próbne wykorzystali na darmową obsługę swojej firmy.

poszukiwanie_pracy

Skomentuj (21) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 520 (574)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…