Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#52559

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Od dnia dzisiejszego jestem przestępcą. Skazanym prawomocnym wyrokiem Sądu Apelacyjnego w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej, na mocy artykułu 288 paragraf 2 Kodeksu Karnego.

Sprawa ciągnęła się lat kilka (w końcu doczołgałem się do 3 instancji), niestety jednak w brew własnemu sumieniu (i w moim odczuciu logice) zostałem uznany winnym zniszczenia mienia w postaci szyby bocznej przedniej, w samochodzie marki BMW 320 (E90) rocznik 2009 o wartości 290 zł i skazany na grzywnę.
Dlaczego?

Ano dlatego, że w czerwcu 2010 r. wielce szanowany pan mecenas zaparkował swoje czarne BWM, szczelnie zamknięte, w pełnym słońcu, zapominając o drobnym istotnym fakcie. W samochodzie owym pozostał, z wolna się gotujący około 2-letni biszkoptowy labrador. Widząc na wpół ugotowanego, drapiącego pazurami szybę psa, po prostu ją wybiłem przy użyciu balistycznej brukówki (na szczęście była pod ręką) do czego nie omieszkałem się przyznać zarówno wezwanej na miejsce zdarzenia policji, jak i przed majestatem Wysokiego Sądu wszystkich instancji.

Jestem przestępcą tym gorszym, że absolutnie nie poczuwam się do winy i nie odczuwam skruchy. Nawet gorzej, odczuwam satysfakcję, bo psiaka udało się uratować.

Dla wszystkich wątpiących, historii do dnia dzisiejszego nie opisywałem gdyż:
1. Opowieści (prawdziwych i zmyślonych) o psach pozostawionych w upalne dni, w zamkniętych samochodach jest od groma i ciut ciut.
2. Do dnia dzisiejszego miałem nadzieję (o ja naiwny), że trafię na rozsądnego sędziego.

sąd

Skomentuj (75) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 1053 (1139)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…