Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#52784

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Pewna dziewczyna związała się z chłopakiem. Po 3 miesiącach znajomości była już pewna, że to ten jedyny. Wspólne zamieszkanie, "wspólny" kredyt, zaręczyny... a żeby jeszcze bardziej scementować związek wzięli sobie szczeniaczka. Taki substytut dziecka.

Oboje pracowali sporo, często nikogo nie było w domu przez kilkanaście godzin. Nie pomyśleli o wzięciu urlopu, aby pieska wychować i uspokoić.

Szczeniak (naprawdę maleństwo) oczywiście załatwiał się gdzie popadło z potrzeby i ze strachu, gryzł meble i tapety, a po powrocie państwa do domu dostawał wciry. Państwo psa "dyscyplinowali", potem brali na krótki spacerek, wracali i zasiadali każde do swojego kompa lub przed TV, bo w końcu kredyt wzięty, sprzęt kupiony i związek trzeba scementować wspólnie grając na konsoli.
Piesek smutny snuł się pod nogami i przeszkadzał w używaniu Kinecta, na dodatek dalej się załatwiał i drapał ściany.
Rozwiązanie? Wzięli drugiego szczeniaka.

Zdarzyło się w końcu, że chłopak miłość swojego życia porzucił, a psy zabrał ze sobą. Ona została sama z telewizorem, konsolą, laptopem i dwoma "pracami" po 3/4 etatu, aby to wszystko utrzymać.

Smutno jej jednak było tak wracać codziennie po 23 do pustej kawalerki i o 7 rano znów wychodzić.
Rozwiązanie?
Zgadliście. Szczeniaczek.

Jej reakcja, gdy zwróciłam jej uwagę, że gotuje kolejnemu pieskowi piekło? "Jestem dorosła i wiem, co robię". Ta...

Skomentuj (39) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 765 (843)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…