Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#52895

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Z pamiętnika pielęgniarki w laboratorium.
Przychodzi pacjentka, typ: aktywny senior, elegancka, zadbana. Generalnie biedy nie widać. (Ważne).
Pierwszy przystanek po wejściu - rejestracja. Tutaj okazuje się, że lekarz wystawiający skierowanie zapomniał dopisać na nim jednego z podstawowych badań. Pani pyta, czy jest możliwość, żeby krew została pobrana za jednym kłuciem dzisiaj, a ona skierowanie doniesie pojutrze. Niestety to nie od nas zależny - telefon do kierownictwa - odmowa.
Proponuję:
ja - A może wszystkie badania przełożymy na pojutrze, jak pani będzie mała skierowanie, bo rzeczywiście, po co dwa razy kłuć.
pacjentka (podniesionym głosem) - Taka mądra to i ja jestem. Co pani myśli, że o tym nie pomyślałam? Ja chcę, żeby to było zrobione dzisiaj!

Ok, skoro ktoś do mnie tak, to nie drążę tematu, wracam do swojej pobieralni, bo w rejestracji byłam tylko "przelotem", całą sprawę załatwiała sekretarka.
W końcu przychodzi kolej na naszą piekielną. Rzuca mi skierowania na biurko.
pacjentka - dopłaciłam tą morfologię
ja - dobrze ( w sensie: ok, rozumiem...)
p - jak: dobrze? jak: dobrze? Czy pani wie, że to są pieniądze? Czy pani wie,ile kosztuje chleb? Na to wszystko trzeba zapracować ( i tak chwila krzyku w tym temacie)

Rozumiem, że wydanie 10 zł może być dla kogoś problemem. Ale widocznie jeszcze większym jest załatwienie prostej sprawy spokojnie i bez krzyku

słuzba_zdrowia

Skomentuj (11) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 135 (245)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…