Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#53160

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Powiatowy urząd pracy - temat rzeka.

Od jakiegoś czasu jestem zarejestrowana w PUP-ie, aby mieć ubezpieczenie zanim znajdę jakąś pracę. Chodzę po mieście zostawiając CV w miejscach gdzie kogoś poszukują, a także poszukuję pracy przez internet.

Ostatnio dzwoni do mnie koleżanka, która dostała pracę w pewnej firmie zajmującej się firanami. Otóż poszukiwali kogoś na staż. Stażem nie pogardzę, bo i parę groszy zarobię i jakieś doświadczenie zdobędę. Po wyrażeniu mojej chęci przyjęcia stażu koleżanka podała kierowniczce mój numer i już na drugi dzień odebrałam telefon i jeszcze tego samego dnia poszłam na rozmowę. Pani bardzo miła, oprowadziła mnie po zakładzie i pokazała mi jaki byłby zakres moich obowiązków. Otóż przez 8 godzin dziennie prasowałabym firanki i zasłony. Nic trudnego prawda? Każdy ma żelazko i każdy chyba prasować umie. Pani pyta czy mi taka praca odpowiada. Oczywiście, biorę od razu. Zostało tylko jedno do zrobienia. Kierowniczka musiała wykonać telefon do pośredniaka, by mnie zgłosić jako stażystkę. Wszystko niby pięknie. Na drugi dzień z samego rana miałam się zgłosić po skierowanie i o 14 zacząć staż. Przychodzę i co słyszę? Że sprawdzili dokładnie wszystkie moje dane itd i niestety, ale nie kwalifikuje się na staż, bo "nie mam doświadczenia".

To ja się pytam, do stania przy żelazku trzeba mieć doświadczenie? I tak oto straciłam szansę na staż i na jakikolwiek zarobek.

PUP

Skomentuj (26) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 582 (612)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…