Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#53756

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Lisica81 przypomniała mi historię sprzed prawie 30 lat.

Podobnie w szkole podstawowej miałam nauczycielkę uczącą biologii, geografii i bodaj chemii. Mała szkoła, ze 100+ uczniów. Sprawdzian. Pisałam w zasadzie mało czytelnie, ale dużymi literami. Po sprawdzeniu, które wyglądało na przeglądnięciu i policzeniu stron całkiem dobra ocena. Kilka razy podobnie. Kolejna praca pisemna. Nauczyłam się, napisałam bardzo czytelnie. Starałam się jak umiałam. Wyszło mało stron, ale temat na pewno wyczerpałam. Ocena - ledwie zaliczyłam.

Zdenerwowałam się ciut. I na następnym sprawdzianie tylko na pierwszej stronie coś pisałam, cała reszta to były szlaczki. Tyle, że duuuużo stron. Ocena - bardzo dobra. Nie jestem z tego dumna, ale uczyć się już nie zamierzałam.
Najbardziej utkwiła mi w pamięci chwila, kiedy zostałam tak słabo oceniona za uczciwie napisaną pracę, a później bardzo dobre oceny za bazgroły.

Pani uczyła nas rok lub dwa, ale za skórą zostało mi poczucie niesprawiedliwości.

szkoła

Skomentuj (19) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 492 (568)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…