zarchiwizowany
Skomentuj
(3)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Z każdą wizytą w jakimkolwiek medycznym przybytku dochodzę do wniosku, ze służba zdrowia dalej nie przeskoczyła peerelowskiej mentalności "czy się stoi czy się leży, dwa tysiące się należy".
Potrzebowałem zrobić badania krwi. Laboratorium czynne od siódmej, myślę sobie - fajnie, nawet jeśli będzie kolejka to zdążę do pracy. Ważna rzecz: budynek należy do jednego podmiotu, natomiast laboratorium to inna firma.
Jasne.
O siódmej pięć tłumek pod drzwiami, a te zamknięte na cztery spusty. Jakaś babka miała telefon do rejestracji, zadzwoniła więc i pyta uprzejmie, od której jest czynne laboratorium. Od siódmej. Proszę pani, jest siódma pięć, a tu drzwi zamknięte. A no bo one nie mają kluczy do drzwi dla pacjentów! Drzwi obsługuje firma X, a oni zaczynają dopiero od siódmej trzydzieści! Jeszcze wredna małpa przyszła od środka pokazać nam, że drzwi są zamknięte i ona ich otworzyć nie potrafi.
Witamy w Polsce.
Potrzebowałem zrobić badania krwi. Laboratorium czynne od siódmej, myślę sobie - fajnie, nawet jeśli będzie kolejka to zdążę do pracy. Ważna rzecz: budynek należy do jednego podmiotu, natomiast laboratorium to inna firma.
Jasne.
O siódmej pięć tłumek pod drzwiami, a te zamknięte na cztery spusty. Jakaś babka miała telefon do rejestracji, zadzwoniła więc i pyta uprzejmie, od której jest czynne laboratorium. Od siódmej. Proszę pani, jest siódma pięć, a tu drzwi zamknięte. A no bo one nie mają kluczy do drzwi dla pacjentów! Drzwi obsługuje firma X, a oni zaczynają dopiero od siódmej trzydzieści! Jeszcze wredna małpa przyszła od środka pokazać nam, że drzwi są zamknięte i ona ich otworzyć nie potrafi.
Witamy w Polsce.
słuzba_zdrowia
Ocena:
100
(192)
Komentarze